niedziela, 15 sierpnia 2021

Brud - Bartosz Kurek

 

Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5/6
Naprawdę dobra, momentami bardzo dobra książka, w której autor niezwykle zręcznie miesza elementy z pierwszych stron gazet, ale nie tylko. Miksuje fragmenty, zagadnienia polityki, gospodarki, wielkiego, ale takiego naprawdę wielkiego biznesu i jeszcze większych układów, które decydują o wszystkim i wszystko mogą. Czyta się bardzo dobrze i niecierpliwie czeka na ciąg dalszy.
To także opowieść o tym, jak wszędobylski, jak wszechmocny i jak często niedoceniany jest świat mediów społecznościowych, jego wpływ na pozostałe dziedziny życia i to co z nimi i nami robi. Czyli to opowieść także o tym, co tak naprawdę obecnie nas otacza, bombarduje na każdym kroku.
Brud jest dosłownie, zgodnie z tytułem brudny, a to dlatego, że dotyka najbrudniejszych, najbardziej ukrytych, często najbardziej intymnych sfer ludzkiego życia. To także książka, która aż emanuje energią, pędem, dynamiką, tętni pełnokrwistym życiem, takim przez duże Ż.
W Brudzie wszystko pędzi, jest przesycone energia, działaniem, maksymalnymi doznaniami i adrenaliną. Wszyscy działają, pędzą, nie znoszą stagnacji, prózni. Ciągle coś się dzieje. Książka wciąga i to bardzo, ale ja po przeczytaniu kilku stron czułam się niesamowicie zmęczona tym wszechobecnym pędem. Mimo to niecierpliwie odwracałam kartki.
Świetnie nakreśleni, nieszablonowi, niestandardowi i dający się na dłużej zapamiętać bohaterowie. Szczególnie w pamięć wbija się miliarder. Człowiek niezwykły w każdym znaczeniu tego słowa, nieszablonowy, nieprzeciętny obrzydliwie bogaty. Gwarantuję, iż kogoś takiego nie spotkaliście w żadnej innej książce. Atakom na niego, mieszaniem go w kolejne piętrowe i trochę przerażające afery nie ma końca. Ogromne pieniądze, ogromna wojna, podjazdy, afery. Generalnie wszystko jest mega.
Przyjemność wynikająca z tej zręcznie skonstruowanej lektury także jest mega wielka.
Do tego kilku pomniejszych biznesmenów, kolejne afery, hazard, pieniądze i polska rzeczywistość w tle.
Brud jest godny polecenia, nieszablonowy, nietuzinkowy. Fabuła trochę przypomina książki Mariusza Zielke, ale tez nie do końca jest taka. To współczesna opowieść, mocna, realna, zaskakująca i bardzo dynamiczna. Niby kryminał, niby thriller, ale jednak nie do końca. Na pewno doskonale przemyślana, świetna lektura i bardzo dobry debiut literacki.
Bardzo zadziwia fakt, że to debiutancka książka. Oby więcej takich debiutów. Niecierpliwie czekam na dalszy ciąg.

2 komentarze:

  1. To super, że książka Ci się spodobała. Ja jednak raczej nie sięgnę, bo to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię sięgać po tak dobre debiuty książkowe.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.