poniedziałek, 21 grudnia 2020

Lunatyczka - Chris Bohjalian

 

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Kolejna fantastyczna, dopracowana w każdym calu, nadzwyczajna powieść Chrisa Bohjaliana. Autor napisał w sumie 18 książek. Kilka zostało wydanych w Polsce. Mam nadzieję, iż wydawnictwo pokusi się o przekład i druk wszystkich powieści tego niezwykłego pisarza.
Tym razem autor opowiada fascynującą historię lunatykującej kobiety, Annalee. Ta piękna, zamożna, kochająca i kochana kobieta ma zdawałoby się wszystko. Jedynym minusem, przypadłością, skazą na idealnym obrazie kobiety i jej życia, jest lunatykowanie.
Zdawałoby się, nic takiego. Można temu zaradzić, zaakceptować to. To tylko pozory. Pewnej nocy kobieta nie wraca do łóżka, po prostu znika. Pierwsze co przychodzi na myśl to fakt, iż przydarzyło jej się coś strasznego. Rodzina rozpoczyna poszukiwania.
Mijają dni, tygodnie, miesiące. Kobiety nie ma. Jej rodzina powoli układa sobie życie bez niej. Jednak nie rezygnują z poszukiwań. Krok po kroku odkrywają sekrety życia Annalee. Jak się okaże ta z pozoru idealna kobieta miała mnóstwo sekretów, tajemnic, skaz na idealnej powłoce. Co z tego wyniknie? Tego nie zdradzę. Napiszę tylko, iż w tej książce (jak w każdej pióra tego pisarza) nic nie jest prostym, jak się z pozoru wydaje. Z upływem kolejnych godzin, dni dochodzenia okaże się, iż sprawa coraz bardziej się gmatwa zamiast wyjaśniać, a kolejne poczynania bohaterów są coraz bardziej dziwne, o samej zaginionej nie wspominając.
Fabuła i to co z niej wyniknie to prawdziwy dramat, o który nie podejrzewamy tej książki w momencie rozpoczęcia lektury. Bohjalian snuje bowiem swoją opowieść powoli. Umiejętnie dozuje napięcie, rzuca faktami, zdarzeniami, strzępkami informacji. Początkowo niby nic się z niczym nie wiąże. To, co otrzymujemy od autora zdaje się być garścią niepowiązanych ze sobą faktów. Do czasu.
Po raz kolejny Chris Bohjalian udowodnił, że jest świetnym, doskonale władającym piórem pisarzem, a jego thrillery są na najwyższym poziomie. Czyta się je genialnie, choć nie ukrywam, to książki dla cierpliwych, lubiących delektować się słowami, powoli snutą historią. Gorąco polecam.
Zachęcam też do lektury innych książek Bohjaliana:
Ruiny przeszłości (klik)
Zamki na piasku (klik)


 

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.