sobota, 3 września 2016

Ktoś we mnie - Sarah Waters

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 6/6
Kolejna rewelacyjna powieść autorstwa Sarah Waters. Tym razem oceniam książkę tej pisarki najwyższa oceną i przyrównuję ją do mojej zdaniem najlepszej Złodziejki.
Akcja rozgrywa się kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. Perypetie głównych bohaterów poznajemy z punktu widzenia męźczyzny, doktora Faradaya, który pewnego dnia zostaje wezwany do domostwa rodziny Ayersów. Dzięki niemu mamy okazję poznać takim, jakim widzi go mężczyzna, spojrzeć na otoczenie jego oczyma, poznać jego uczucia. On opowiada nam o otoczeniu, o bardzo ekscentrycznych, kuriozalnych zachowaniach Ayersów i ich otoczenia.
Akcja (jak to z reguły u tej pisarki) toczy się powoli. Początkowo lektura może nawet nużyć. Bowiem przez mniej więcej 200 stron nic takiego się nie dzieje. Ot poznajemy bohaterów, ich służbę, znajomych, otoczenie. Atutem tej części powieści są bardzo ciekawe profile psychologiczne bohaterów.

Zwiastunem tego, co będzie się działo, jest powoli otaczająca nas groza, zło, oblepiający nastrój mroku. Atmosfera się zagęszcza i powoli, krok po kroku wchodzimy do świata skonstruowanego przez angielska pisarkę.
Trzeba Waters przyznać, genialnie oddała klimat grozy, nawiedzonego domu, wielkiego i równie niespełnionego uczucia we wszelakich jego odmianach. Majstersztyk.
Co cenne, autorka wspaniale portretuje wszelakie szczegóły. Ot chociażby wygląd zewnętrzny i wewnętrzny chylącej się ku upadłości rezydencji, Hundreds Hall. Osiadające mury, zawilgocone przeciekające sufity, ponure korytarze, pogryzione przez myszy chodniki leżące na wypaczonej podłodze, pozamykane na klucz pokoje, nieuporządkowany, zapuszczony ogród, chwasty i dziko rosnące rośliny, które zdają się być realnymi właścicielami domostwa, zniszczony wystrój posiadłości, mrok, groza, nawet skrzypienie drzwi. Brr, strach się bać. Jeżeli do tego dodamy wszechobecne zło, grozę. Koszmar, z którego trudno się wyzwolić. I o to przede wszystkim w tej książce chodzi.
Pod względem oddania klimatu grozy, to chyba najlepsza, najbardziej sugestywna powieść Waters.
Do tego dochodzi samotnie borykająca się z trudem życia wdowa po pułkowniku oraz jej dwoje dzieci, w tym kaleki syn i brzydka, zdziwaczała, nie mająca szans na zamążpójście córka.
Macie trochę wyobraźni? Potraficie wyobrazić sobie gorsze położenie? Ja nie bardzo.
Po raz kolejny oprócz genialnie oddanej atmosfery urzekł mnie styl pisarki, piękny język, treściwe, bez lania wody, bez pisania o niczym pisarstwo.
Poza tym genialna przemiana, bowiem z opisy wydawcy (tego, czy innego) wynika, iż książka ta najprawdopodobniej będzie kolejnym kiczowatym horrorem, książką grozy kat. C lub gorzej. Otóż Waters pod tym względem rozczarowuje. I to jak rozczarowuje. Z czegoś banalnego zrobiła istne arcydzieło, i to pod każdym względem.
Waters po raz kolejny udało się mnie zachwycić. Stworzyła genialną, mistrzowsko nakreśloną powieść nie tyle grozy, co psychologiczno-obyczajowo-społeczną. Nie ukrywam, nie jest to czytadło. Książka (przynajmniej w początkowej części) wymaga skupienia i to sporego. Jednak zdecydowanie warto zadać sobie trud i zmierzyć się z nią. Gdy już was pochłonie będziecie z niecierpliwością odwracać kolejne strony. Tak było ze mną. I tego życzę wam.
 

6 komentarzy:

  1. Faktycznie bardzo klimatyczna i wciągająca, choć momentami fabuła snuje się wolno. Mnie się jednak bardzo podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja raz robiłam podejście do autorki i no nie mogę. Nawet kupiłam coś na allegro, bo na film mnie ktoś namówił i kurczę to nie moja bajka

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak książka wciągająca to muszę się z nią zmierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. To najlepsza powieść Sarah Waters. Niesamowity klimat, zagadkowa fabuła - po prostu majstersztyk !

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele książek tak ma że do połowy to nuda poznawanie bohaterów itp. A później nie daję się oderwać od niej

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam już kilka powieści Sary, więc prawdopodobnie sięgnę również po "Ktoś we mnie". Zwłaszcza po przeczytaniu Twojej opini!:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.