wtorek, 28 kwietnia 2015

Nauczycielka

Wydawnictwo WAB, Moja ocena 5/6
Dobra powieść, momentami bardzo dobra, choć zupełnie coś innego niż oczekiwałam rozpoczynając lekturę. Czasami dobrze być tak zaskoczonym czytelnikiem.
Książka opowiada o związku Ma­tyl­dy i Xavera, którzy przez wiele lat (jeszcze od czasów studenckich) byli parą.On, niespełniony choć przekonany o swoim talencie pisarz. Ona kochająca, czuwająca nad nim, pracująca w pocie czoła jako nauczycielka niemieckiego, wierząca, iż pewnego dnia on zabłyśnie. No i Xaver po latach wyrzeczeń zaczyna robić karierę, odnosi pierwsze sukcesy na niwie literackiej. Zdawałoby się, iż teraz wszystko powinno pięknie się ułożyć. Wszak to co najgorsze, najtrudniejsze maja za sobą. Nic bardziej mylnego. Z godziny na godzinę Xaver opuszcza Matyldę. Możecie sobie to wyobrazić? Rezygnujecie z własnych ambicji, tyracie, po to żeby ukochany odniósł sukces. A on po całkowitym bez mała wykorzystaniu was odchodzi.
Po latach za sprawą całkowitego przypadku Matylda i Xaver spotykają się ponownie. I do tego momentu historia jest standardowa. Novum jak dla mnie był ciąg dalszy. Poznajemy bowiem historię ponownego spotkania bohaterów, i to co z owego spotkania wynikło. Między Xaverem i Matyldą rozpoczyna się swoista gra zbudowana niczym puzzle z wielu, bardzo wielu emaili, które z coraz większą ni to pasją ni to masochizmem zaczynają miedzy sobą wymieniać. Wspominana jest przeszłość, Matylda po latach patrząc na Xavera realnie ocenia go, widzi i omawia jego wady, zalety. Wyciągane są także z przysłowiowej szafy liczne trupy, rozwiązywane zagadki. 
Jak dla mnie wyglądało to na swego rodzaju terapię, pogodzenie się z tym co było, oddzielenie przeszłości od przyszłości i sprawienie, iż oboje (choć głównie chodzi o Matyldę) będą potrafili na nowo żyć, a nie tylko prześlizgiwać się przez życie. 
Okaże się jednak, że owo rozgraniczenie tego co było od tego co będzie nie jest takie proste, a każde wypowiedziane słowo ma prędzej czy później swoje konsekwencje.
Dobra, zaskakująca powieść. Polecam.


3 komentarze:

  1. Ta książka wywołała w Niemczech małą sensację: niektórzy ochrzcili ją mianem wydarzenia literackiego, inni wręcz przeciwnie, straszliwie ją krytykowali. Wielkiego sukcesu sprzedażowego chyba nie odniosła i powitałam wydanie jej w Polsce z lekkim zdumieniem, bo większość wydawców ostrożnie podchodzi do książek, które nie sprzedały się w co najmniej wielotysięcznym nakładzie. Sięgnę po nią, bo widzę, że jednak warto.

    OdpowiedzUsuń
  2. och widziałam ostatnio ją wszędzie. ale jakoś tak coś mnie odpycha... intuicja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Intrygująca książk. Mnie się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.