środa, 30 kwietnia 2014

Na uwięzi - Marta Łysek

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Okładka miękka, 4,5/6
Ciekawa powieść, bardzo realistycznie napisana, rozgrywająca się w środowisku współczesnych parlamentarzystów.
Jednym z  głównych bohaterów jest Marcin Sawicki, trzydziestoparoletni poseł Unii Prawości, pochodzący z szanowanej krakowskiej rodziny (takiej z tradycjami), który pracuje nad projektem ustawy antyaborcyjnej. Ma to być skrajnie zaostrzona ustawa, nie dająca kobiecie żadnych szans na podjecie decyzji w kwestii aborcji. Aborcja ma być także zakazana w przypadku gwałtu, czy kalectwa dziecka. Nic więc dziwnego, że projekt wzbudza wiele emocji. Poseł i jego...dzieło mają wiele zwolenników, jak i przeciwników. Nawet tych ostatnich jest zdecydowanie więcej. I nie chodzi tu o poglądy, czy prawo kobiety do decydowania, a o wielkie pieniądze. Grupka bogatych pseudo biznesmenów postanawia odsunąć Sawickiego od pracy nad ustawą poprzez skompromitowanie go. Posuwają się do podstępu i uknucia intrygi.
Na drodze posła Sawickiego staje Sylwia Golczyńska, żona wpływowego biznesmena, posłanka partii LiN, była modelka i najseksowniejsza kobieta w sejmie. Sawicki błyskawicznie przekonuje się, że polityka to nie zabawa, a rządni władzy i dużych pieniędzy ludzie są w stanie zrobić wszystko, dosłownie wszystko. Rozpoczyna się niezwykle niebezpieczna gra. Zamieszani w afery u szczytu są zarówno emerytowani wojskowi, wtyki z ABW, WSI i CBA, jak i redaktor naczelny pewnej wpływowej gazety. W tle mamy dodatkowo katastrofę smoleńską i trudny wybór (jakiego musi dokonać Sawicki) między dwoma pięknymi kobietami.
Bardzo interesująca powieść. Z tym, że wbrew opisowi na okładce, nie nazwałabym jej powieścią sensacyjną. Bardziej wg. mnie pasuje określenie - powieść obyczajowa, czy społeczna. 
Ciekawie i bez owijania w bawełnę ukazane jest środowisko pseudo elit, które decydują o losach kraju, a  tym samym o nas samych. I nie jest to pochlebny obraz. 
Poza tym rozterki dotąd prawego posła z bardzo prawicowej partii i zderzenie z realnym życiem  głoszonych przez niego poglądów. Czy Marcinowi Sawickiemu uda się dalej żyć zgodnie z dotychczasowymi ideałami? Z pewnością nie będzie to łatwe. 
Dodatkowym smaczkiem są krakowskie klimaty. Przede wszystkim obejmują one historię i atmosferę mieszkania rodziców posła. Matka znana muzyczka, kompozytorka (muzyka klasyczna), ojciec wykładowca na UJ, wieloletni przyjaciel domu - biskup i niedzielne obiady  u niego, a dodatkowym bonusem są krakowskie spacery uliczkami i porównanie niespiesznego życia w grodzie Kraka, ze szczurzym pędem Warszawy.
Odrobinę poprawiłabym zakończenie, jest trochę zbyt...melodramatyczne...tak, tak można je określić. Z tym, że to moje subiektywne odczucie. Wy możecie finał historii odebrać inaczej. Generalnie jest to jednak dobra powieść, a autorka ma spory potencjał, który (liczę na to) rozwinie w kolejnej książce.

2 komentarze:

  1. Przez mały ułamek sekundy miałam ochotę poznać tę książkę, ale zniechęciło mnie to, iż rozgrywa się w środowisku współczesnych parlamentarzystów.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Sejmie jest tam niewiele, akurat tyle, ile trzeba, dla tła. A ja nie darowałabym sobie pominięcia tej lektury ze względu na postać Dzidzi. Dla mnie bomba.Śmiałam się do łez.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.