czwartek, 26 maja 2016

Tragedia Lusitanii - Erik Larson

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Kolejna doskonała, rewelacyjna, mistrzowsko skonstruowana książka niezrównanego Erika Larsona.
Tym razem pisarz i badacz zabiera nas na wspaniałą tytułową Lusitanię. Czym była Lusitania? Lusitania była niesamowitym wprost transatlantyckim parowcem,s tatkiem najbardziej luksusowym na świecie. Zwodowana została 07 czerwca 1906 roku wraz z bliźniaczą Mauretanią.
Statek miał miał 240 m długości, był szeroki na blisko 30 m i mógł rozwijać zawrotną wówczas prędkość 25-26 węzłów (46-48 km/godz.). Lusitania wyruszyła w dziewiczy rejs 7 września 1907 r. z Liverpoolu, by osiem dni później dotrzeć do Nowego Jorku. Atlantyk pokonała 101 razy.

Lusitania 1907 rok źródło wikipedia

Niestety ostatniego rejsu Lusitania nie ukończyła. Zatonęła 102 lat temu (07 maja 1915 roku) u wybrzeży Irlandii, trafiona torpedą przez niemieckiego U-boota. Kilka minut później wewnątrz kadłuba, niedaleko miejsca trafienia, doszło do niewyjaśnionej drugiej eksplozji. Na pokładzie statku było ok. 1960 osób. Zginęło ok. 1200 osób. Jest to nadal jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń I wojny światowej do dziś owiane jest tajemnicą. Większość specjalistów uważa, że trafienie pociskiem U-boota nie powinno było posłać statku na dno ze względu na jego mocną konstrukcję. Co w związku z tym tak naprawdę się wydarzyło? Dlaczego tak potężny, mocny, wytrzymały statek, zatonął? Dlaczego zginęło tyle osób?
Czy Erikowi Larsonowi, badaczowi, historykowi, dziennikarzowi, pisarzowi rekonstruującemu z drobnych faktów przebieg wydarzeń, udało się w przedmiotowej książce choć trochę rozwiać mgłę tajemnicy? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej wyjątkowej książki.
Larson posiada wyjątkową umiejętność, z wielu faktów potrafi wyłowić te najciekawsze i połączyć je fabularną opowieścią tworząc lekturę, od której nie można się oderwać.
Tragedia Lusitanii, to 4. książka Larsona, którą miałam okazję przeczytać i po raz kolejny jestem zachwycona. Pisarz nie tylko przybliżył szczegóły tragedii, to co do niej doprowadziło, ale także oddał chwile przed i po trafieniu pociskiem, beztroską atmosferę panującą wśród pasażerów oraz rozpacz, dramat i przerażenie tuż po tragicznym wydarzeniu.
Co cenne pisarz nie skupia się tylko na dramatycznych wydarzeniach, na reakcjach ludzi, ale także niezwykle szczegółowo oddaje klimat i szczegóły tamtego okresu, co pozwala czytelnikowi niebywale wczuć się w akcje, mieć wrażenie wręcz uczestniczenia w niej. Osiągnął to przeszukując archiwalne tomy, a fragmenty znalezionych listów i dzienników wplatając w tekst książki, przez co jeszcze wierniej oddaje atmosferę miejsca i czasu.
Co bardzo ciekawe, to fakt, iż Larson w całość opowieści wplata wiele szczegółów z życia i działalności prezydenta USA Woodrowa Wilsona. Dlaczego tak zrobił? Jaki ma to wpływ na lekturę, na wysnucie własnych wniosków? Jaki prezydent miał związek z tragedią statku? Tego nie zdradzę. Te i wiele innych tajemnic poznacie w trakcie lektury.
Kolejnym atutem jest przytoczenie wielu autentycznych wypowiedzi członków załogi i pasażerów. Dodaje to całej historii bardzo osobistego wymiaru.
Larsonowi udało się stworzyć doskonałą, dopracowaną merytorycznie, wręcz perfekcyjną opowieść. Przy czym nie jest to ani beletrystyka, ani czysta literatura faktu, czy książka historyczna. Tragedia Lusitanii, to rzadko spotykane wymieszanie w/w gatunków literackich, typów książki.
Gorąco, bardzo gorąco zachęcam do lektury.


8 komentarzy:

  1. Czytałem "W ogrodzie bestii" i bardzo mi się podobało. Nie czytam już na co dzień tak literatury wojennej, ale z tą książką w przyszłości chciałem się zapoznać, więc cieszy pozytywna opinia na jej temat. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli W ogrodzie... przypadło tobie do gustu pozostałe książki Larsona także cię zachwycą. Są świetne i dopracowane w każdym calu.

      Usuń
    2. Cieszy mnie to. W takim razie będzie to mój jeden z najważniejszych priorytetów literatury wojennej. :) Jeszcze muszę "Złodziejkę książek" machnąć. :)

      Usuń
  2. Oglądałam kilka programów dokumentalnych o tej katastrofie, chętnie też o niej poczytam, a tak wysoka ocena bardzo zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest to, Twoim zdaniem, najlepsza książka Larsona ? Pytam, bo mają pozostałe jego tytuły w bibliotece..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, trudno napisać. Dla mnie wszystkie są doskonałe. Kliknij w etykietkę z nazwiskiem autora pod postem, powinno cię przenieść do W ogrodzie bestii...rewelacja.
      Diabeł w białym mieście i Grom z jasnego nieba także są rewelacyjne. Jeżeli ktoś lubi historię i w nią wplecione wątki beletrystyczne, książki Larsona go zachwycą.

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź :) Rozejrzę się jutro w bibliotece.

      Usuń
  4. Zachęcająca recenzja, zwłaszcza, że nie znam autora ani gatunku. Nic podobnego jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.