poniedziałek, 23 maja 2016

Ostatni list - Maria Ulatowska

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Maria Ulatowska to autorka wielu bestselerowych powieści. Ma wielki dar w ukazywaniu na kartach powieści uczuć bohaterów oraz takiego opowiadania o miejscu akcji, iż czytelnik ma wrażenie przeniesienia się w czasie. Nie inaczej jest w Ostatnim liście.
Tym razem akcja rozgrywa się w okresie komunizmu. Śledzimy losy wielu bohaterów, m.in. Majki, Andrzeja, Zbyszka oraz ich znajomych, a także ludzi całkiem obcych, poznajemy ich wybory, postawy w różnych sytuacjach, decyzje, z którymi nie zawsze się zgadzamy i które przynajmniej dla mnie w wielu aspektach były dziwne. Należy jednak w trakcie lektury pamiętać o czym i w jakiej sytuacji polityczno-społeczno-rodzinnej decydują bohaterowie.
Gdybym miała tak jednym zdaniem określić o czym jest Ostatni list, to z pewnością napisałabym, że o szukaniu szczęścia (czymkolwiek ono jest) i własnego miejsca na ziemi.
Są takie książki, o których bardzo źle, trudno się pisze. Nie dla tego, iż są kiepskie, ale z powodu wręcz odmiennego. Najnowsza powieść Marii Ulatowskiej do takich książek należy.
Trudno napisać cokolwiek o fabule, żeby nie spojlerować, nie zdradzić za dużo, nie odbierać kolejnym czytelnikom przyjemności płynącej z lektury.
Poza tym, niezależnie od tego co bym napisała i tak nie oddam jej kwintesencji, klimatu, uczuć, które mną w trakcie lektury zawładnęły.
Historia opowiedziana przez pisarkę jest niby zwyczajna, banalna, ale na długo zapada w pamięć, sprawia, iż trudno o niej zapomnieć. Jest to także historia ponadczasowa. Mimo, iż akcja rozgrywa się kilkadziesiąt lat temu, w okresie PRL-u, gdy wszystko było problemem, gdy o wszystko musiano walczyć, jej przesłanie pasuje także do czasów nam współczesnych.
Gorąco polecam.
 

6 komentarzy:

  1. Czytałam kilka recenzji tej książki i wszystkie były pozytywne, więc mam zamiar przeczytać. Jestem bardzo ciekawa klimatu i uczuć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. własnie planuję w tym tygodniu jej lekturę - już się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukiwanie szczęścia to dość obszerny materiał więc mam nadzieję, że dobrze został wykorzystany w lekturze. Przeczytam z przyjemnością :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam fazę na Ulatowską, potem mi przeszło, ale po "Ostatni list" sięgnę z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę na tę książkę, sama nie wiem dlaczego, ale w każdej księgarni się na nią czaję i chyba warto, z tego co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro polecasz, to ja bardzo chętnie sięgnę po tę książkę, myślę, że przypadłaby mi do gustu!

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.