czwartek, 3 lipca 2014

Ta chwila - Douglas Kennedy

Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 5,5/6
Doskonała opowieść,świetna proza i mistrzowska narracja. Jednym słowem, jak dla mnie - książkowy hit. Całe szczęście, że mam urlop. Dzięki temu mogłam całkowicie oddać się lekturze.
Douglas Kennedy po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem pióra, genialnie operuje słowem i drobiazgowo oddaje szczegóły chwili, ludzi, otoczenia.
Ta chwila, to genialna opowieść o tym, jak jeden krok, jedna chwila, jeden czyn, który w danym momencie może wydawać nam się błahym, determinuje nasze całe życie. Gdyby nie ta jedna chwila przed ponad 30 laty, życie głównego bohatera, rozwodzącego się amerykańskiego pisarza po 50-tce (o wdzięcznym imieniu Thomas), także wyglądałoby inaczej. Akcja rozpoczyna się współcześnie, w sposób zwyczajny. Męźczyzna w trakcie rozwodu (nasz pisarz) kupuje chatkę (bo domem to trudno nazwać) na uboczu, tam osiada i jest przekonany, że w jego życiu okres uniesień, gwałtownych wydarzeń minął. Nawet nie wie w jakim jest błędzie.
Pewnego dnia na adres wydawnictwa, które publikuje jego książki, przychodzi do naszego bohatera prywatny list. Jest in jak wiadomość z zaświatów, a na pewno z przeszłości. Za jego sprawą cofamy się w czasie i wraz z bohaterem przenosimy się do 1984 roku i do Berlina tamtych lat. Thomas wynajmuje wtedy pokój na  Kreuzbergu, a jego gospodarzem jest starszy od niego brytyjski  malarz-homoseksualista. Thomas używa życia, poznaje Berlin, nowych ludzi. I wszystko jest ok, do dnia, gdy zupełnie przypadkowo poznaje Petrę Dussmann pochodzącą zza drugiej strony znienawidzonego muru, czyli z NRD. Petra dzielnie walczy z ustrojem komunistycznym, co nie pozostanie bez wpływu na Thomasa. To spotkanie jest tytułową tą chwilą, która zdeterminuje kolejne wydarzenia.Szybko okazuje się, że Petra kryje w swoim wnętrzu coś, tajemnicę, która Thomasowi przybyłemu z wolnego kraju, nie mieściła się w głowie. I prawdopodobnie żyliby może nie długo, acz szczęśliwie, gdyby nie kolejna chwila, wydarzenie, które sprawiło, że....ale tu już nie zdradzę ani słowa więcej, żeby nie odbierać wam przyjemności z lektury. Napisze tylko, ze powolna (choć w żadnym stopniu nie nudna) akcja, nagle przyspiesza, a wszystkie wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie. To czego do tej pory byliśmy pewni zarówno my, jak i Thomas, okazuje się fałszem i to niewyobrażalnie grożnym. Trzeba Kennedyemu przyznać, potrafi operować słowami tak, że od lektury nie sposób się oderwać, a nagłe zwroty akcji wprawiają w zdumienie. Ogromnym plusem jest wspaniałe oddanie obrazów, atmosfery ówczesnego Berlina, a także wnętrz ludzkich dusz.
Ta chwila,  to nie tylko opowieść o tym, jak jedno wydarzenie zmienia wszystko. To także opowieść o ludziach, o ich namiętnościach, o tym do czego są zdolni w obliczu nagłych radości, zagrożeń, o tym co drzemie na dnie ich duszy, o wyborach, zdradzie, o miłości w najróżniejszych formach, o życiu. 
Chociaż książka jest sporych rozmiarów, nie byłam w stanie jej odłożyć, dopóki nie skończyłam lektury, tak mnie pochłonęła, zaczarowała. Już sama treść pierwszych rozdziałów uwodzi. Bo choć nie dzieje się nic, te opisy wciągają. A dalej jest jeszcze lepiej. 
Tylko koniec smutny, acz z morałem. Należy pamiętać zarówno czego sobie życzymy, jak i na co się decydujemy. Krok, który dzisiaj wydaje nam się oczywistym, może za kilka-kilkanaście lat pogrążyć, zmienić nieodwracalnie zarówno nas, jak i naszych najbliższych.
Gorąco zachęcam do lektury. Doskonała powieść nie tylko na lato. 

3 komentarze:

  1. Nie lubię smutnych zakończeń, mimo to ogółem fabuła wzbudziła moje zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja tej książki rozgrywa się w czasach i miejscu, które bardzo wdzięcznie można opisać w książkach. Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym książkę zobaczyła w księgarni na półce, pewnie bym jej nie kupiła. Po pierwsze - w ogóle nie znam autora, po drugie - słodka okładka. No i proszę, pozory mylą. Popytam o autora po bibliotekach, bo po lekturze twojej opinii trudno ksiązki nie chcieć przeczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.