wtorek, 14 czerwca 2022

Śmierć dziekana - Zofia Tarajło - Lipowska


Wydawnictwo Lech i Czech, Moja ocena 5/6
Po wspaniałej, ale nie ukrywajmy, ponurej, mrocznej lekturze Tajemnicy Edwina Drooda, potrzebowałam czegoś relaksującego, lekkiego, poprawiającego nastrój i nieinfantylnego. Z wielką ciekawością sięgnęłam po Śmierć dziekana, książkę hmmm...po prostu (jak się okazało) o życiu.
Autorka, Zofia Tarajło-Lipowska, wykładowczyni, bohemistka, pracowniczka naukowa na jednej z wyższych uczelni we Wrocławiu, ma spostrzegawcze oko, cięty choć nie złośliwy język i niebanalne poczucie humoru.
Śmierć dziekana to nie tylko powieść kryminalna ze świata wyższej uczelni. To także, a może przede wszystkim, wspaniały obraz uczelnianego światka, intryg, zazdrości, złośliwości, podchodów, donosów, fochów etc. W trakcie lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że autorka przeniosła na karty książki sporo swoich obserwacji i doświadczeń z wieloletniej pracy na uczelni.
W tej niby kryminalnej książce zabójstwo dziekana jednego z wydziałów jest tylko pretekstem do pokazania nas, Polaków, naszego oblicza, wad, zalet i zachowań, często niesamowicie...dziwnych, kuriozalnych, zaskakujących. Nieważne w jakim gronie w jakiej firmie pracujemy. Mechanizm w grupie ludzi, w jakiś sposób od siebie zależnych, walczących o pewne profity jest identyczny.
Wspaniali bohaterowie, barwnie nakreśleni, przerysowani, jak chociażby mój ulubiony docent Muminek z niechlubną kartą naukową i romansowym zacięciem. Wyjątkowa postać. Jedna z wielu świetnie nakreślonych. Każdy z bohaterów jest inny, każdy nieszablonowy, każdy na długo zapada w pamięć. Niektórzy wzbudzają sympatię, inni irytują. Z większością nie chcielibyśmy spotkać się w realnym świecie.
Niewiarygodne, że można tak wspaniale przerysować bohaterów nie popadając w infantylizm, śmieszność. Autorce się to udało. Czyta się bardzo dobrze jednak ze sporym zdziwieniem. Wszak wyższe uczelnie kojarzą nam się z wiedzą, nauką, badaniami, powagą...taaa, jasne. Może w naszej wyobraźni. W realnym świecie to miejsce i bagienko jak w każdej innej grupie ludzi.
Śmierć dziekana doskonale ukazuje świat wyższej uczelni, bawi i zmusza do kilku głębszych refleksji. Zaskakująca, niesamowicie dobra i warta przeczytania książka. Inteligentna, bardzo dobrze napisana satyra, w której tak do końca nie wiadomo co jest przesadzone, wykpione, przerysowane, a  co oddane wiernie w 100%. Trzeba ogromnego talentu i doskonałego pióra żeby stworzyć taką książkę i nie przesadzić. Bardzo gorąco polecam. Będziecie zdziwieni i oczarowani.



 

3 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.