piątek, 9 listopada 2018

U stóp Montmartre - Britta Rostlund

Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Przezabawna, przecudownie zakręcona, pełna intryg, pomyłek, tajemnic i inteligentnego humoru. Po prostu idealna książka na jesienne i zimowe dni. Z pewnością poprawi wam humor, jeżeli tylko lubicie takie lektury....no i ten paryski klimat wyzierający z każdej strony. Czego można chcieć więcej od książki, która jest niczym balsam na głowę zatrutsa problemami dnia codziennego...
U stóp Montmartre to historia dwojga ludzi i Paryża w tle. 
On, Mancebo pochodzi z Tunezji, odpowiada za niewielki sklepik z kolonialnymi artykułami. Pewnego dnia do jego sklepiku puka kobieta i zadaje dziwne pytanie. Życie męźczyzny zmienia się o 180 stopni. 
Ona, Helena, dziennikarka, wolny strzelec, odpowiada tak na pewne pytanie i ta odpowiedź zmieni całe jej życie. Oboje zostają wciągnięci w niesamowita wprost historię, choć chcieli czegoś zupełnie innego. 
A w tle Paryż pełen światła, cudownych budowli, niesamowitego klimatu i tego nieuchwytnego czaru.
U stóp Montmartre to debiut pisarski Britty Rostklund, bardzo udany debiut, który doskonale wróży autorce. Oby kolejna książka była równie doskonała.
Mimo, iż nie jest to książka sensacyjna, tak się ją czyta. Akcja jest niesamowita, pełna napięcia, co chwilę coś się dzieje, na jaw wychodzą kolejne tajemnice, sekrety czają się za rogiem kamieniczek, a przy tym jest to powieść lekka, zabawna, relaksująca.
Mogę tylko polecić.  U stóp Montmartre zachwyci tych, którzy szukają lekkiej, wciągającej, inteligentnej lektury. Książka zachwyci także wielbicieli Francji, Paryża. Z każdej strony wyzierają kamienice, parki, pałace, bistra, uliczki, zaułki i ten paryski szyk...



 

4 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.