sobota, 29 sierpnia 2015

Dzika zachłanność - Donna Leon

Wydawnictwo Noir sur blanc, Moja ocena 5,5/6
Kolejny kryminał z mojej ulubionej serii z komisarzem Brunettim i Wenecją w roli głównej.
Pewnego ranka z weneckiego kanału zostaje wyłowione ciało nieznanego mężczyzny z pokiereszowaną twarzą. Sekcja zwłok wykazuje, że wykrwawił się na śmierć wskutek ran zadanych nożem, a za życia cierpiał na rzadką chorobę, która zdeformowała mu tułów i szyję. Jego wygląd wydaje się znajomy komisarzowi Brunettiemu, usiłującemu ustalić tożsamość nieboszczyka. Komisarz przypomina sobie, skąd zna twarz zabitego mężczyzny i wkrótce okazuje się, że zamordowany był weterynarzem w Mestre i pracował w jednej z pobliskich rzeźni. Rozpoczyna się śledztwo, które przybierze zaskakujący obrót i jak to u Donny Leon, wyciągnie na światło wiele głęboko skrywanych brudów.
Jest to fantastyczny kryminał łączący w sobie cechy powieści społecznej, psychologicznej, obyczajowej, wątki moralizatorskie oraz elementy...książki kucharskiej. 
Autorka nie raczy nas klasycznym kryminałem. Co prawda mamy trupa, mamy zagadkę, ale w książce brak  efektownych scen, intryga kryminalna nie zaskakuje zbytnio, a jednak Dzika zachłanność bardzo mocno trzyma w napięciu, a osobom wrażliwym na los zwierząt, część opisów (na szczęście zgromadzonych w jednym miejscu-bez ujmy dla treści można te kilka stron ominąć) może wycisnąć wiele łez z oczu.  
Książka skłania też do zastanowienia się, do refleksji, do zadania sobie kilku pytań i to ważnych pytań. I jak to u Donny Leon bywa- porusza bardzo ważny temat. Tym razem chodzi o zaburzenie równowagi pomiędzy różnymi aspektami w otaczającym nas świecie. Dotyczy to zarówno kwestii światopoglądowych, skorumpowania i bezsensu urzędniczej machiny Włoch (co realnie można odnieść do innych krajów, także Polski), jak i zanieczyszczenia środowiska, hodowania zwierząt na zmodyfikowanych paszach i zysków, jakie są nielegalnie z tego czerpane.
Donna Leon ukazuje nam wiele wad otaczającego nas świata (na co kładzie nacisk praktycznie w każdej książce) i udowadnia, iż  bezduszne stosowanie się do pędu teraźniejszości, myślenie tylko o sobie, żądza posiadania za wszelką cenę, nadmierna konsumpcja często wyrządzają krzywdę niewinnym ludziom, rujnuje ich życie, doprowadza do tragedii, ale także bezpowrotnie niszczą świat. I dlatego mój ulubiony komisarz - Guido  Brunetti w trakcie coraz bardziej gmatwającego się śledztwa,  niejednokrotnie stanie wobec kwestii, gdzie nie mają zastosowania proste, czarno-białe osądy moralne i przekona się, że nawet tzw. "dobro" może być pojęciem względnym.
W to wszystko wplecione są cudowne opisy Wenecji (jednego z moich ukochanych miast), wzmianki o historii, zabytkach, życiu codziennym. 
Ogromnym atutem są także kulinarne wstawki. Wspomniałam, że seria autorstwa Donny Leon, to swoiste połączenie kryminału z powieścią obyczajowo-społeczną i książką kucharską. Brunetti, jako typowy przedstawiciel swojego narodu, jada i to sporo jada, a do tego delektuje się każdym kęsem, każdym łykiem kawy, wina,. soku. Przyznam się, iż z niecierpliwością czekam na kolejne wzmianki, co Paola (żona Brunettiego) przygotowała na obiad, kolację, co komisarz przekąsi w trakcie śledztwa.
Uwielbiam serię o komisarzu Brunettim. Bardzo cenie styl pisarski Donny Leon, jej trzeźwe, niepozbawione zadumy, ale i sarkazmu pióro. Szanuję jej podejście do życia i poglądy.
Cenię książki Leon za poruszanie ważnych problemów, nad którymi często nie zastanawiamy się, albo wręcz nie mamy pojęcia o ich istnieniu. Np. w Śmierci na obczyźnie autorka poruszała kwestię wojska oraz nielegalne składowanie toksycznych odpadów; w Acqua Alta - homoseksualizmu i nielegalnego handlu antykami; w Znajomych na stanowiskach - skorumpowanych urzędników,  narkotyków i lichwiarstwa.
Niezmiennie zachęcam do lektury całej serii o komisarzu Guido Brunettim. Jednak ostrzegam, nie jest to lektura dla wszystkich. To pozycje, dla tych, którzy pod poza kryminałem oczekują czegoś więcej, lubią pomyśleć nie tylko nad zagadką kryminalną, ale także nad problemami otaczającego nas świata. 

1 komentarz:

  1. Mam w tym cyklu kilka zaległych powieści. Ostatnią, jaką przeczytałem, była historia związana ze słynną wytwórnią szkła na pewnej wyspie..

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.