piątek, 9 stycznia 2015

Korzenie totalitaryzmu - Hannah Arendt

Wydawnictwo Świat Książki
Chyba najdłużej podczytywana przeze mnie książka, dzisiaj o poranku skończona. Ważna lecz niezwykle trudna. Ale po kolei.
Hannah Arendt urodziła się w 1906 roku w Hanowerze. zmarła w 1975 roku w Nowym Jorku. Z pochodzenia była Żydówką, ale rodzice ludzie niezwykle zamożni, wykształceni, postępowi, nie kultywowali swojego dziedzictwa. Byli głęboko zakorzenieni w niemieckiej kulturze, literaturze, sztuce. Od wczesnych lat dziecięcych Hannah była osobą niezwykle inteligentną, doskonale kształconą i bardzo niepokorną, nie bojąca się głosić swojego zdania, nawet wtedy, gdy miałoby ją to narazić na przykre konsekwencje. Za swoja postawę została nawet usunięta z jednej ze szkół. W 1924 roku Arendt rozpoczęła studia na wydziale filozoficznym w Marburgu, gdzie spotkała wielu uczonych, którzy zdeterminowali jej póżniejsze życie i sądy. Kilka lat póżniej do władzy doszedł Adolf Hitler. Na jego poglądy i czyny Arendt zareagowała niezwykle aktywną działalnością w organizacjach żydowskich. Następują także zmiany w jej życiu prywatnym. Mąż Arendt, Gerhard Stern emigruje. Hannah dołącza do niego w 1933 roku po krótkotrwałym pobycie w więzieniu i nasileniu się prześladowań hitlerowców. Zamieszkuje w Paryżu, gdzie aktywnie działa w kołach emigracyjnych. W 1940 roku z drugim mężem emigruje do USA. Aktywnie pracuje do 1952 roku w komisji zajmującej się ratowaniem dorobku kulturalnego Żydów europejskich. W międzyczasie tworzy niniejszą książkę. 
Praca nad Korzeniami totalitaryzmu zajęła jej 5 lat. Początkowy szkic pracy, założenia tematyczne i ideowe na przestrzeni tych lat wielokrotnie uległy zmianie. Praca ewoluowała w kierunku zagadnień dot. rasizmu, antysemityzmu, imperializmu. Po zakończeniu II wojny światowej, po upublicznieniu światu zbrodni hitlerowskich, Arendt dostała wiele materiałów, które ideowo uzupełniły tekst Korzeni totalitaryzmu.
Pod koniec 1947 roku w treść książki włączyła także kwestię Związku Radzieckiego i stalinizmu. 
Pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1951 roku. W kolejnych nastąpiły zmiany. Wersja ostateczna została wydana 15 lat póżniej, w 1966 roku. Na niej oparte jest wydanie, które miałam okazję czytać. 
Książka podzielona jest na trzy wyraźne części: antysemityzm, imperializm, totalitaryzm. Każda z części omawia problematykę zgodną z w/w określeniami. Przyznam się, iż części traktującej o imperialiźmie nie przeczytałam w całości, nie dałam rady.
Nie da się streścić tej pozycji. Ze względu na wagę i ciężar podejmowanych w niej zagadnień, jest to po prostu niemożliwe. Każdy zainteresowany powinien sam zagłębić się w lekturze. Napiszę tylko, iż Arendt wbrew większości opinii uznających faszyzm, hitleryzm za wymysł Niemców i czyniących ten naród odpowiedzialnym za wszelkie zło lat 30. i 40. XX wieku, uważa, iż cała ludzkość jest odpowiedzialna za hitleryzm, totalitaryzm, faszystów i zbrodnie z nimi związane. To jest najbardziej przystępna z tez Arendt. Nie ukrywam, nie jest to lektura łatwa. Arendt nie dojść, iż porusza trudne tematy, to czyni to językiem skomplikowanym, odrobinę męczącym przy pomocy długich, bardzo długich zdań. Kilkakrotnie w trakcie lektury na moment oderwałam się myślami od tego co czytam i wątek umknął mi. Musiałam czytać jeszcze raz. Jest to lektura bez wątpienia wymagająca całkowitego skupienia i nie ukrywam samozaparcia. Generalnie warto książkę poznać, wyrobić sobie pewne zdanie na jej temat, zobaczyć, jak spojrzenie na totalitaryzm, faszyzm, imperializm zmieniły się od momentu ostatecznego wydania Korzeni...Są takie pozycje, które mimo, iż są trudne, mimo, iż odrobinę się zdezaktualizowały warto jednak mieć, warto znać ponieważ są swoistą klasyką. Korzenie totalitaryzmu autorstwa Hannah Arendt bez wątpienia do tego grona należą. 

5 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać. Trafiają do mnie wywody Arendt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie powiedzmy w części:) Część o imperialiźmie mnie pokonała, ale totalitaryzm i rasizm są super:) Polecam.

      Usuń
  2. Być może w tej chwili masz dosyć Arendt, ale jeśli jeszcze kiedyś będziesz chciała sięgnąć, to polecam jej biografię napisaną przez Antonię Grunenberg pt."Hannah Arendt i Martin Heidegger. Historia pewnej miłości". Niezwykle przystępnie napisaną i ciekawą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam Ci jej "Myślenie" i "Wolę". Czytałam Myślenie na egzamin na studia, a Wolą zakończyłam, bo czerpałam z tej książki w czasie pisania magisterki.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.