czwartek, 10 lipca 2014

Taniec z czarownicą - Beata Kępińska

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Kolejny raz Beata Kępińska porwała mnie i sprawiła, że od lektury jej książki nie mogłam się oderwać.
Taniec z czarownicą, to kontynuacja opowieści o rodzinie, którą poznaliśmy w Sielsko diabelsko. Jeżeli jednak nie znacie tej ostatniej książki, po Taniec z czarownicą możecie sięgnąć spokojnie. Jest on jakby osobną opowieścią o fascynujących, choć tak jak ja, czy wy zwyczajnych ludziach, o wspaniałym miejscu, o trudach i radościach normalnego życia.
Niedawno rodzina Zalewskich przeprowadziła się do niewielkiej wsi, takiej typowej dziury, w której wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Joanna, w przedziale wiekowym między 40-ką, a 50-ką, jest nauczycielką w miejscowym gimnazjum. Krzysztof (o kilka lat starszy od swojej żony) jest lekarzem, który, żeby spłacić długi musi pracować w Londynie. Czyli samo życie. Mają dwoje prawie dorosłych dzieci. Krzysztof z racji czasowej emigracji, w domu jest gościem, a Joanna musi sama sobie radzić ze wszystkimi problemami. Na ogół wychodzi jej to bardzo dobrze, jednak bywają dni, gdy ją także opuszcza dobry humor, chęci do pracy, a samotność daje popalić.
Ich związek przeżywa kryzys. Powodem jest nie tylko znaczna odległość, jaka dzieli małżonków, ale także fakt, że gdy Krzysztof co kilka tygodni przylatuje do domu na weekend, Joanna zamiast być przy mężu bawi się w jego matkę - pierze mu, prasuje, przygotowuje wałówkę do zabrania. Z tego powodu brakuje im czasu tylko dla siebie, a sprawy jakimi się zajmują to awaria pompy, cieknąca rynna etc. On ucieka w muzykę i klejenie modeli statków, a ona w pracę i flirt z dawną miłością.
Do tego dochodzą (sporadyczne, ale jednak) problemy z dziećmi, które wkraczają w okres buntu i negowania wszystkiego oraz z mieszkańcami podkieleckiej wsi, gdzie rodzina mieszka. Okazuje się, że życie, to nie tylko malownicze krajobrazy, kawa pita o poranku na ganku i warzywa z własnego ogródka. Żeby było wspaniale, żeby wspólne życie nie zamieniło się w przyzwyczajenie, czy nawet przykry obowiązekm trzeba chcieć i włożyć w każdy codzienny dzień dużo pracy. Czy Krzysztof i Joanna w porę się ockną? 
Ot przypadek jakich wiele, jakie każdy z nas spotka w swoim otoczeniu, lub u siebie w domu.I na tym wg. mnie polega magia i siła tej powieści. Wielu z nas może identyfikować się z rodziną głównych bohaterów lub tez z innymi, niezwykle barwnie przedstawionymi w książce postaciami. Bo Taniec z czarownicą, to nie tylko opowieść o rodzinie Zalewskich, ale także o wielu innych częstokroć niezwykłych osobach i ich problemach.
Gorąco zachęcam do lektury książki. Ta na pozór lekka opowieść niesie ze sobą niezłą szkołę życia. Być może wielu czytelników zmusi ona do chwili refleksji, czy to nad swoim życiem, czy nad tym co dzieje się obok, nieraz tuż za ścianą.
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Polacy nie gęsi 

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam lektury z przesłaniem, chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. "Sielsko diabelsko" czytałam i przypadło mi do gustu; szczegóły trochę mi się już zatarły, ale skoro piszesz, że tę można czytać jako osobną powieść, to tym bardziej muszę się za nią obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sobie wygooglowałam, będę szukać w wersji e-bookowej. Wygląda na ciekawą propozycję na lato, a ja właśnie czytadła kompletuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietna, teraz szukam I części :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.