sobota, 19 lipca 2014

Rówieśniczki

Wydawnictwo WAB, Moja ocena 5/6
To jedna z tych książek, które gdy zacznie się czytać, nie odkłada się ich aż do ostatniej strony.
Bohaterkami są trzy koleżanki z podstawówki, dziewczyny, teraz już dorosłe (po 40-tce) kobiety, z którymi wierzcie mi, może się identyfikować większość czytelniczek książki (niezależnie od wieku). Dorastały w okresie upadku komuny w Polsce, widziały czołgi jadące po ulicach miasta w grudniu 1981 roku, pamiętają koksowniki na ulicach, aresztowania bliskich i wiele innych spraw kojarzących się z minionym ustrojem, ale i z dzieciństwem. Podejrzewam, że wiele osób urodzonych w latach 60. czy na początku 70. XX wieku ma podobne gorzko-słodkie wspomnienia. Do tych społeczno-ustrojowo zmiennych wspomnień dołączają te o przyjaźni. W trakcie lektury książki cały czas zastanawiałam się, co te dziewczynki, pożniej nastolatki trzymało przy sobie, co sprawiało, że nazywały siebie przyjaciółkami. Były tak różne od siebie. Jedna bardzo eteryczna, druga z domu gdzie kultywowano ideały Solidarności, trzecia, której ojciec był we władzy ludowej i gnębił tych z Solidarności. Mam wrażenie, że one nie tylko się nie lubiły, ale momentami nawet nienawidziły. Jedna bała się pozostałych dwóch, a trzecia była maksymalnie podła i złośliwa wobec pozostałych koleżanek-przyjaciółek, tak jak tylko młody człowiek potrafi, bezwzględny, czujący swoja przewagę. Co więc je trzymało przy sobie? Do końca nie jestem tego pewna. 
Po skończeniu szkoły ich drogi rozeszły się. Spotkały się ponownie po wielu latach w Sztokholmie.
Joanna jest znudzoną żoną polskiego wyjątkowo wrednego i despotycznego dyplomaty, który łączy w sobie cechy zastraszonego urzędnika i opętanego żądzą władzy karierowicza. Żeby zabić nudę, beznadzieję życia, Joanna wdaje się w romans z młodszym o ponad 10 lat Tunezyjczykiem. Nie wiadomo co bardziej ją nakręca- zakazany romans, czy świadomość, że gdyby dowiedział się o tym mąż-rasista, rozpętałoby się piekło.
Zofia to uciekająca przed sobą samą emigrantka z wielkimi problemami psychicznymi sięgającymi dzieciństwa. Przez ostatnie lata przeszła piekło. Zmieniła kraj, imię, nazwisko, ma męża Szweda, ale czy to jej faktycznie pomogło? Okaże się, że problemy, o których się nie mówi wcale nie znikają, a nagromadzone latami gorycz i strach potrafią niszczyć od wewnątrz niczym trucizna. 
Sabina jest konserwatywną i przekonaną o wyższości swoich racji (jedyna słuszna droga życia etc.) dziennikarką katolickiego pisma. Jej postawę można śmiało określić mianem zakłamanego moherowego beretu. Pewnego dnia Sabinie rozpada się życie, ot tak po prostu na kawałki. Czy to coś zmieni w jej światopoglądzie?
Ich spotkanie w Szwecji to rozrachunek ze sobą nawzajem, ale i ze swoimi wyborami, których efektem jest obecne życie, na ogół nie takie jakie sobie zaplanowały. Ukończona 40-ka to taki okres w życiu większości osób, że robi się rachunek życia. Zbyt często wypada on jednak niezbyt korzystnie i kończy się wyjątkową goryczą, niesmakiem. Nie inaczej jest w przypadku trzech bohaterek niniejszej książki. 
Bardzo ciekawie odmalowane postacie kobiece. Autorka nie kreuje ich na czarno-białe. Każda z nich ma swoje plusy i minusy. Tak jak w życiu, nic nie jest dobre, albo złe, są jeszcze stany pośrednie. Tak samo jest z Joanną, Sabiną i Zofią. Dawno nie spotkałam się w polskiej powieści z tak ciekawie przedstawionymi portretami kobiet.W ramki nakreślone przez Tubylewicz może wpasować się wiele kobiet, zbyt wiele. 
Trochę mało satysfakcjonuje mnie zakończenie. Ale generalnie Rówieśniczki, to doskonała powieść (życiowa, prawdziwa, z ostrym pazurem), do lektury, której gorąco zachęcam.  
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Polacy nie gęsi 

5 komentarzy:

  1. Ja się właśnie zaliczam do tych urodzonych na początku lat 70-tych i doskonale pamiętam wyżej wymienione zdarzenia:) Lubię czasami takie książki, które cofają mnie do dzieciństwa. I lubię życiowe historie, więc książki poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się zaciekawiona. Mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję poznać książkę tym bardziej, że nie znam tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki o życiu. Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem trafiłaś w mój gust literacki. Lubię takie życiowe powieści z pazurem i z ciekawymi bohaterami, dlatego będę mieć na uwadze powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale twoja recenzja zachęcająca, chętnie przeczytam ,,Rówieśniczki".

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.