czwartek, 6 listopada 2014

Łowca. Samotna zemsta na Sowietach okupujących polskie "Ziemie Odzyskane"

Dom Wydawniczy PWN, Ośrodek Karta, Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża.

Łowca.., to książka z typu niezwykle ważnych,  potrzebnych, których objętość jest proporcjonalnie odwrotna do wagi treści. Trudno nawet opowiedzieć jej treść. 
Autor i narrator w jednym, jako dziecko wraz z rodziną został wywieziony w głąb Syberii. Przerażenie, głód, zimno, rozpacz, niezrozumienie i narastająca niczym kula śnieżna nienawiść do tych, którzy upodlili jego i całą jego rodzinę. Nic dziwnego, iż zniewolenie, upodlenie, dorastanie w nieludzkich warunkach zaowocowały chęcią zemsty. Gdy dorósł poprzysiągł zemstę i dokonywał jej konsekwentnie stając się tytułowym łowcą. Ogrom krzywd, jakich doznał wraz z rodziną oraz ogrom krzywd jakie sam wyrządził wrogom porażają. 
W trakcie całej lektury rzucało mi się w oczy jedno- jak bardzo ten młody chłopak, póżniej męźczyzna musiał zostać skrzywdzony, jak mocno mieć wypaczona psychikę, żeby w  dorosłym życiu dokonać to, czego dokonał. Ogrom zła, rozpaczy zawarty w tej niewielkiej książeczce jest niesamowity. Wypaczenie umysłu dziecka, rozbieżność między tym co ładne, ciekawe dla niego, a dla nas żyjących w pokoju, bezpieczeństwie, jest niewyobrażalna. Widać to chociażby na przykładzie poniższego cytatu. 
Szczególnie piękny jest widok, gdy bomba wpada do Sanu. Wówczas unosi się olbrzymi słup wody. Jeszcze ładniej jednak wygląda trafiony samolot. Tworzy się za nim wówczas podłużny obłoczek. Samolot jakby waha się, potem długim łukiem jak ciśnięty kamień wali się w dół. Raz widziałem, jak wybuch nastąpił w powietrzu – może pocisk trafił w bombę. Samolot rozprysnął się jak bańka mydlana.(...)
Cała opowieść ma formę pamiętnika. Szczególnie porusza część syberyjska, gdy narratorem jest dziecko. Zapiski czynione niejako jego ręką są niezwykle mocna lekturą. Porusza zarówno opowieść dziecka, jak i polowanie, jakie rozpoczął dorosły Lubieniecki.
 Wszystkie te akcje przypominały do złudzenia zwyczajne polowania. Nieraz się czekało, siedziało i nic z tego nie wyszło, ale czy było wtedy rozczarowanie? Raczej nie. Traktowałem to o wiele poważniej. Chodziło o konsekwencję i zachowanie systematyczności. Potem przyszły dopiero wahania, pytania – czy to ma sens?
Dodatkowe co wyziera z książki, to wielkie rozczarowanie Polską po powrocie na Ziemie Zachodnie. Nowa ojczyzna zupełnie odbiega od jego oczekiwań. 
Książka niezbyt gruba, ale mocna, ostra, bezkompromisowa, bez ogródek ukazująca zło, rozczarowanie, wypaczenie psychiczne. W sześciu zaledwie rozdziałach zawarte jest tak wiele, że nagromadzenie uczuć wręcz oszołamia i zmusza do zastanowienia się nad wieloma kwestiami. 
Po lekturze Łowcy.. zupełnie nie dziwi mnie fakt, iż książka znajdowała się w ukryciu przez blisko 70 lat  i ze względu na tematykę i jej siłę mogła ukazać się dopiero teraz. 

7 komentarzy:

  1. Podziwiam twoja historyczną pasję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moja pasja, mojego męża. Ja aż tak mocnych pozycji dot. II wojny światowej nie czytam.

      Usuń
  2. Mimo, że klimaty nie moje narobiłaś mi apetytu

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię czytać powieści historycznych, chociaż obecnie takową przerabiam i muszę przyznać, że jest całkiem interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak. To książka w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.