Jest to niewielka (jeżeli chodzi o ilość stron), ale sympatyczna lektura, ot taka dla odprężenia, którą czyta się szybko z uśmiechem na ustach.
Autor opisuje w ciekawy i zabawny sposób przygody, które spotkały go w trakcie kilkuletnich podróży po całym świecie. Bo trzeba wam wiedzieć, że Tomasz Cyrol (prawnik z wykształcenia) to zapalony globtroter, który od lat przemierza kulę ziemską. Wiadomo, że w trakcie takich podróży o ciekawe i kuriozalne momentami zdarzenia nietrudno. I o nich właśnie wspomina w swojej książce, czyniąc z Alfabetu podróżnika sympatyczną, zabawną i ciekawą lekturę.
Dowiemy się m.in.:
- jak wygląda najgorszy hotel świata;
- czy jajko da się ugotować w gejzerze;
- dlaczego nie warto jechać na Hawaje;
- jak stać się posiadaczem bezcennego arbuza w kolei transsyberyjskiej;
- jaka jest Polonia w różnych zakątkach świata i ile jest prawdy w powiedzeniu Polak Polakowi wilkiem;
- co robią wraki na wyschniętym dnie Morza Aralskiego;
- jakie są najbardziej intensywne i najciekawsze doznania w komunikacji miejskiej w różnych zakątkach świata;
- co sprzedają babuszki na stacji...i wiele, wiele innych ciekawych faktów.
Książkę polecam każdemu, kto szuka lekkiej, odprężającej lektury, z której można sie sporo nauczyć, dowiedzieć i wielokrotnie uśmiechnąć.
Oj, coś dla mnie!
OdpowiedzUsuń