Dzisiaj krótko, na prawdę - zjedliśmy śniadanie, zaraz zbieramy się, wiedeńska kawka pożegnalna i do domu. Post ten miałam już wcześniej przygotowany, ale teraz go dopiero publikuję, jakoś tak nie było okazji:). Bezustannie zbieram różne archeologiczne nowinki, przygotowuję posty, referaty i póżniej jak znalazł:). Takiego lekkiego fioła na tym punkcie mam. Jutro postaram się napisać o weekendzie w Wiedniu. A więc króciutko o moim głównym koniku (obok książek): historii + archeologii + Grecji, czyli greckich odkryciach archeologicznych.
Odkrycie u wybrzeży wyspy Dia. Dia jest małą grecką wysepką położoną na Morzu Kreteńskim na północ od wybrzeża środkowej Krety. Powierzchnia wyspy wynosi 12 km. Obecnie wyspa jest niezamieszkana. Jedynymi mieszkańcami wyspy są dzikie kozy (ich kreteńska odmiana nazywana przez Greków "agrimi", a przez Amerykanów "kri-kri").
Kózka agrimi vel kri - kri.
Kształtem wyspa przypomina gigantyczną jaszczurkę, co nawiązuje do mitu o powstaniu wyspy. Legenda mówi, że wielka jaszczurka chciała pożreć Kretę. Zeus widząc to rzucił na nią grom, który ją zabił i powalił na morze. Z jaszczurki miała powstać wyspa Dia.
I właśnie ostatnio u wybrzeży Dia dokonano wielkiego odkrycia archeologicznego.
Na dnie morza odkryto cztery wraki statków z okresu rzymskiego i bizantyjskiego. Odkrycia dokonano podczas badań dna morskiego. Greccy naukowcy specjalizujący się w
archeologii podwodnej odkryli na dnie morza pozostałości czterech
starożytnych statków: dwóch z okresu rzymskiego - ze starożytności oraz
dwóch z okresu bizantyjskiego - ze średniowiecza. Jeden ze statków przewoził kreteńskie amfory z I/II w. n.e., drugi
był wypełniony późnorzymskimi dzbanami z V/VII w. n.e., a pozostałe
dwa przewoziły bizantyjskie amfory z okresu VIII/IX w. i młodsze. Odkrycie wraków u wybrzeży wyspy Dia jest rezultatem zakrojonych na
dużą skalę i na wiele lat poszukiwań w Morzu Egejskim. Podwodni
archeolodzy z WHOI w Massachusetts postawili sobie bardzo ambitne
zadanie stworzenia podwodnej mapy z naniesionymi wrakami statków oraz
zatopionymi ładunkami, które przewożone były w okresie starożytności
przez pierwszych długodystansowych morskich podróżników, przedstawicieli
minojskiej cywilizacji. Wraki u wybrzeży Dia są ciekawym znaleziskiem
ale archeolodzy nie ukrywają rozczarowania, że oczekiwali czegoś
bardziej starszego. Odkrycie to potwierdziło jedynie, ze wysepka ta
służyła za schronienie dla statków, które nie zdążyły uciec przed
sztormem do kreteńskiego portu. Prawdziwa nagroda będzie wrak jednego z
najbardziej wpływowych i enigmatycznych kultur starożytnego świata-cywilizacji minojskiej, która rządziła na tych morzach ponad 3000
lat temu. Wielu naukowców uważa, że plany amerykańskich naukowców nie powiodą się, ale podwodni archeolodzy wyposażeni są
w najnowocześniejszą aparaturę, w tym podwodne roboty dzięki którym
maja nadzieje odnależć i skatalogować dużą liczbę zatopionych w okresie antyku wraków. Gdyby to się udało, wzbogacili by naszą wiedzę o jednym z przełomowych okresów w historii ludzkości,
kiedy antyczni żeglarze po raz pierwszy odważyli się pokonać duże
morskie odległości. Obecnie archeolodzy posiadają bardzo mało informacji
na temat morskich zwyczajów cywilizacji minojskiej, którzy prześcignęli
swoich sąsiadów w uzbrojeniu, umiejętnościach i w sztuce i dali
podwaliny europejskiej cywilizacji. Archeolodzy pragną zrozumieć co sprawiło, że kultura minojska w niektórych okresach istnienia była potężniejsza od egipskiej.
Odnalezienie zatopionego statku jest marzeniem wielu archeologów. Jak powiedział jeden z amerykańskich archeologów; wolimy znależć 500
statków niż 1 wykopaliska. Trzymajmy kciuki za poszukiwaczy zaginionej minojskiej flotylli. Część znalezisk z wód wyspy Dia, spakowana została do skrzyń
i przebadana będzie w Woods Hole Oceanographic Institution w USA. _______________________________________________________________________
Położenie Pavloperti
Kończą się powoli prace w zatopionym mieście Pavlopetri. Jest to najstarsze zatopione miasto na świecie. Zostało odkryte i opisane w 1968r. przez naukowców z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu w Cambridge (pod kierunkiem dra Nica Flemminga). Znajduje się ono południowym wybrzeży Peloponezu(Laconia). Nie jest to najstarsze miasto znane
archeologom ale najstarsze z posiadających cechy miejskiej urbanizacji;
ulice, domostwa z podwórkami i gankami, budynki użyteczności publicznej,
cmentarze, itp. Prace prowadzone przez podwodnych archeologów z uniwersytetu w
Nottingham we współpracy z greckim rządem i prowadzone będą etapowo jeszcze przez 2 lata. Podczas prowadzenia archeologicznych prac używane są najnowocześniejsze urządzenia dostarczone przez Amerykanów m.in. cyfrowe
sondy w celu sporządzenia dokładnej mapy miasta oraz jego budowli w 3-D,
mogące nanieść dane z dokładnością do 1mm. Jest to pierwsze na świecie zatopione miasto, które jest badane cyfrowo w trzech wymiarach. Odkryte ruiny zajmują około 500 m2 - choć powierzchnia całej osady miała ok. 100 tysięcy m2
- składają się z 15 budynków zanurzonych 3-4 metry pod wodą, dzięki
temu rejon ten nie został nigdy przebudowany lub zakłócony przez
rolnictwo. Miasto jest starsze o 1200 lat niż zakładano, liczy ok. 5 tys lat. Badacze spodziewają się uzyskać wiele
informacji dot. funkcjonowania miasta. Są to o tyle ważne badania, iż od momentu
zalania miasto nie zostało naruszone ludzka ręką, nie zostało splądrowane. Treść archeologicznych badań ma zostać opublikowana w
całości w 2014r.
Ceramika z Pavloperti.
Jednym z przełomowych odkryć było wyeksplorowanie ogromnego zbioru ceramiki. Odkrycie neolitycznej ceramiki jest naprawdę niesamowite! Oznacza to, że
patrzymy na miasto portowe, które może mieć 5000-6000 lat, z pobliskimi
towarami i wrakami pokazującymi najwcześniejsze czasy handlu morskiego
w rejonie śródziemnomorskim - ekscytuje się dr Nic Flemming,
geoarcheolog morski z Narodowego Centrum Oceanograficznego
w Southampton. To właśnie dr Fleming dokonał odkrycia zatopionego miasta w latach 60. XX w. W ramach najnowszego 5-letniego projektu siedemdziesięciokilkuletni dziś
Flemming współpracuje z Eliasem Spondylisem z Greckiej Agencji
Archeologii Morskiej, która stanowi departament greckiego Ministerstwa
Kultury, oraz doktorem Jonem Hendersonem z Uniwersytetu w Nottingham. Według dr Jona Hendersona, naukowcy opracowali już prawie kompletny plan
miasta, rozkład jego ulic i budynków oraz położenie budowli o
charakterze religijnym i kamiennych grobowców.
To jest właśnie niesamowite w Grecji: wielka ilość skarbów, które
gdzieś tam sobie czekają na odkrycie... Nawet znane stanowiska
archeologiczne są odkopane często tylko w niewielkiej części-
przykładem są choćby ruiny Gortyny na Krecie, czy sanktuarium Apollina w Delfach (archeolodzy cały czas walczą o możliwość przebadania kilkuset ha, gdzie mógł znajdować się m.in. hippodrom). Ale o Gortynie, Delfach i pozostałych odkrytych i nieodkrytych w Grecji, innym razem.
Jak zwykle super ciekawie piszesz! Czyta się niczym kanwę jakiegoś superthrillera naukowego... A my dziś znowu zjedliśmy obiad u Greka, wygrzewając się w wiosennym słoneczku. Pychotka.
Niesamowite, ile pracy włożyłaś w tego posta (i nie tylko tego), a w każdym słowie widać, że Cię o autentycznie cieszy. Podziwiam, zwłaszcza, że na moim blogu miałam robić wielką reklamę Krakowa i na razie nie mogę się za to zabrać. czekam na następne takie wpisy, pozdrawiam :)
Dzięki:) Post przygotowywałam od jakiegoś czasu. Poprawiałam, ulepszałam. Ciesze się, że wam się podoba. czekałam na info dot. Pavloperti z DAI (Deutsches Archeologisches Institut) z ich pomocą pisałam pracę mgr z archeologii śródziemnomorskiej i od tego czasu (a już kilka lat upłynęło - niestety, starość)jestem z nimi w kontakcie, dostaję info na bieżąco co w Grecji i innych miejscach archeologicznych dzieje się, zamawiam skany różnych opracowań z badań etc. No fioła mam na punkcie archeologii i już. I przy okazji oczekiwań na nowiny o Pavloperti napatoczyło się to odkrycie przy wyspie Dia, więc postanowiłam dodać do postu.
Zmotywowałaś mnie, więc włożyłam dziś aparat do torby i spróbuję czasnąć parę fotek w Krakowie :)Fajnie, że pisałaś pracę z czegoś, co do dziś cię fascynuje. Tak powinno być, nie rozumiem jak ludzie na humanistycznych kierunkach mogą prosić kogokolwiek o wymyślenie tematu pracy, że nie wspomnę o jej napisaniu). Pozdrawiam :)
Fakt, archeologia śródziemnomorska to moja pasja, studia były fantastyczne, praca mgr dwutomowa cegła:) po polsku i niemiecku, ale co z tego, jak pracy w zawodzie nie ma. Napisania przez kogoś pracy w ogóle sobie nie wyobrażam.
Jak zwykle super ciekawie piszesz! Czyta się niczym kanwę jakiegoś superthrillera naukowego...
OdpowiedzUsuńA my dziś znowu zjedliśmy obiad u Greka, wygrzewając się w wiosennym słoneczku. Pychotka.
Cieszę się, że ci się podobało. Obiadku i Greka zazdroszczę. Ja miałam podrózne kanapki:)
UsuńNiesamowite, ile pracy włożyłaś w tego posta (i nie tylko tego), a w każdym słowie widać, że Cię o autentycznie cieszy. Podziwiam, zwłaszcza, że na moim blogu miałam robić wielką reklamę Krakowa i na razie nie mogę się za to zabrać. czekam na następne takie wpisy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Post przygotowywałam od jakiegoś czasu. Poprawiałam, ulepszałam. Ciesze się, że wam się podoba. czekałam na info dot. Pavloperti z DAI (Deutsches Archeologisches Institut) z ich pomocą pisałam pracę mgr z archeologii śródziemnomorskiej i od tego czasu (a już kilka lat upłynęło - niestety, starość)jestem z nimi w kontakcie, dostaję info na bieżąco co w Grecji i innych miejscach archeologicznych dzieje się, zamawiam skany różnych opracowań z badań etc. No fioła mam na punkcie archeologii i już. I przy okazji oczekiwań na nowiny o Pavloperti napatoczyło się to odkrycie przy wyspie Dia, więc postanowiłam dodać do postu.
UsuńViv siadaj do pracy nad Krakowem, chętnie poczytam, uwielbiam Kraków. Zabieraj sie do pracy teraz, bo póżniej sesja...
UsuńZmotywowałaś mnie, więc włożyłam dziś aparat do torby i spróbuję czasnąć parę fotek w Krakowie :)Fajnie, że pisałaś pracę z czegoś, co do dziś cię fascynuje. Tak powinno być, nie rozumiem jak ludzie na humanistycznych kierunkach mogą prosić kogokolwiek o wymyślenie tematu pracy, że nie wspomnę o jej napisaniu). Pozdrawiam :)
UsuńFakt, archeologia śródziemnomorska to moja pasja, studia były fantastyczne, praca mgr dwutomowa cegła:) po polsku i niemiecku, ale co z tego, jak pracy w zawodzie nie ma. Napisania przez kogoś pracy w ogóle sobie nie wyobrażam.
UsuńViv, to czekamy na relację z wiosennego Krakowa:) Miasto magiczne jak dla mnie, no przynajmniej starówka, nowego Krakowa, osiedli niestety nie znam.
Usuń