niedziela, 25 października 2015

Diabli nadali - Olga Rudnicka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Czytałam i płakałam ze śmiechu:) Książkę mimo sporej objętości (ponad 400 stron) dosłownie połknęłam w 1 dzień:)
Dagmar Różyk (tak, tak to jego nogi są na okładce) to niezwykle przystojny, ba diabelsko przystojny dyrektor kreatywny, do którego kobiety lecą jak te muchy do miodu, a on skwapliwie korzysta ze wszystkiego co oferuje mu łaskawie życie. Pewnego dnia Dagmar  zostaje znaleziony martwy w swoim gabinecie w okolicznościach budzących u jednych śmiech, u drugich wstręt, a jeszcze u innych - godną pożałowania (aczkolwiek ze wszech miar zrozumiałą, gdy się wszystko o ofierze wie)  radość.  
Motywów zabójstwa (podobnie, jak sprawców) jest bez liku, z każdym dniem, ba z każdą godziną, więcej.  I zaczyna się. 
Nie będę dalej opowiadać treści, bo po pierwsze nie da się, a po drugie - po co mam zabierać wam ogromną radość, zdumienie i fenomenalną zabawę wynikającą z poznawania dalszych losów bohaterów w tym świętej pamięci (a może wcale nie świętej) Dagmara Różyka. 
Tak jak napisałam na wstępie, książkę czytałam szybko, z ogromną przyjemnością, a towarzyszyły mi salwy śmiechu i lekkie wzruszenie. Salwy śmiechu ponieważ Olga Rudnicka pisze fenomenalnie, ze swadą, sarkazmem, ciętym językiem i niesamowitym poczuciem humoru. Do tego dochodzą niewiarygodnie wprost barwne dialogi, które w wielu momentach są monologami i to jakimi monologami:). No i bohaterowie, mistrzowsko, niezwykle pomysłowo skonstruowani.
A co do wzruszenia.. hmmm.. czytając Diabli nadali miałam uczucie, jakbym sięgnęła po książkę "starej" Joanny Chmielewskiej. Wielbiciele prozy tej niezapomnianej pisarki (jej wcześniejszych książek) wiedzą o co mi chodzi. 
Diabli nadali, to świetnie napisana powieść, czarna komedia, kryminał z ikrą i przymróżeniem oka, a dodatkowo mistrzowsko skonstruowana fabuła. 
To kolejna książka tej autorki, którą  miałam okazję czytać i z radością stwierdzam, iż Rudnicka pisze coraz lepiej, każda kolejna powieść to lepsze pomysły, bardziej dopracowana fabuła i lepszy warsztat literacki.
Gorąco zachęcam do lektury. 

4 komentarze:

  1. Świetna powieść. Olga jak zwykle mnie nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Olga pisze dość nierówno, jednak trzeba przyznać, że kiedy jest w formie czyta się ją świetnie. Tej powieści jeszcze nie miałam okazji poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam ją wczoraj na Tragach Książki i jest pierwsza w kolejce do przeczytania, gdy tylko skończę czytać egzemplarze recenzyjne;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Rudnickiej, ale mam w planach poznanie twórczości autorki, wszyscy ją chwalą :))

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.