Wydawnictwo WAB, Okładka twarda, 198 s., Moja ocena 5,5/6
Przyznam się, że przed rozpoczęciem lektury, miałam co do Kuratora mieszane uczucia.Z jednej strony, nazwisko autora nic mi nie mówiło, ale z drugiej strony wiedziałam, iż Seria Archipelagi, w jakiej została książka wydana, gwarantuje wysoką jakość. Nie pomyliłam się.
Bohaterem jest jak wywnioskowałam z nielicznych wzmianek męźczyzna ok. 50-ki i to podejrzewam będący z drugiej jej strony, z zawodu tłumacz przekładający to na co jest popyt, a nie to co by chciał. Jest to człowiek zamożny, mieszkający w pięknym apartamentowcu, posiadający dom w górach, samochód. Jednak majątku nie dorobił się na niwie translatorskiej, tak dobrze to nie ma. przyczyniły się do tego skandynawskie saksy i pewna wdzięczna staruszka w szwedzkim domu opieki.
Paweł jest doskonale wykształcony, na poziomie, kulturalny, nie ma złudzeń co do moralnego i ogólnego poziomu otaczającego go świata. Przy tym jest to człowiek niebywale zmęczony życiem. Mimo wielu zalet, jakie posiada, jest samotny. I owa samotność staje się w momencie, gdy go poznajemy najbardziej dominującą cechą jego życia.Postanawia coś z tym zrobić. Sposobem, który (jak sądzi) wymaga najmniej starań z jego strony jest sponsoring. Jak twierdzi jedna z zaproszonych na spotkanie pań, nasz bohater płaci za wszystko czego nie musi robić. Czyli- nie musi się starać, nie musi udawać zakochanego, poznawać mniej lub bardziej nieudanych znajomych swojej "wybranki", nie musi się uśmiechać i robić z siebie idioty, nie musi chcieć, w zasadzie nic nie musi.
Nie ukrywajmy, sponsoring - dla mnie choroba XXI wieku. A jak ją traktuje sam Paweł? To też ciekawe. Razem z naszym bohaterem wędrujemy po różnorodnych portalach randkowych, miejscach gdzie zamieszcza się mniej lub bardziej jednoznaczne ogłoszenia. Dochodzi do kilku spotkań z paniami, które autor charakteryzuje jak dla mnie bezbłędnie. Wiele razy w trakcie lektury śmiałam się, ale wierzcie mi, był to bardzo gorzki śmiech, swoisty śmiech przez łzy. Nie jestem osobą zbyt pruderyjną, ale faktycznie, to co się dzieje na różnorodnych portalach, to co opisuje autor, przyprawia o zgrozę. Żadnych hamulców, żadnych zasad tylko kasa, kasa, kasa. Kondycja moralna większej części naszych rodaków jest straszna. Kruszyński nakreślił wyjątkowo gorzki, acz szczery do bólu obraz naszego społeczeństwa.
Po kilku nieudanych spotkaniach, nasz bohater trafia na nią. Co z tego wyniknie nie zdradzę. Zachęcam za to gorąco do sięgnięcia po książkę.
Od razu zastrzegam, nawet osoby bardzo pruderyjne mogą Kuratora czytać, ba powinny. Chociaż temat wyjątkowo drażliwy, dla niektórych nie do przyjęcia, brak w książce wulgarności, brak opisów seksu, brak tego wszystkiego, czego można by się było spodziewać.
Co zatem mamy? Przede wszystkim genialnie zobrazowane nasze współczesne społeczeństwo. Niejeden czytelnik zobaczy w nakreślonych postaciach siebie, lub kogoś ze swoich znajomych. Trzeba autorowi przyznać, ma wyjątkowo spostrzegawcze oko i cięty język.
No i sam główny bohater. Doskonale sportretowany męźczyzna z zasobnym portfelem, samotny, stojący na rozdrożu. Tylko każda z życiowych ścieżek, którą ewentualnie mógłby pójść, jest (tak z ręką na sercu napiszę) nie do pozazdroszczenia.
Książka jest doskonale napisana. Byłam pewna, że to taka lekka historyjka, stąd z każdą kolejną przeczytaną stroną rosło moje zaskoczenie. Książka niezwykle szczera, prawdziwa, aktualna, pełna broń Boże nie moralizatorstwa, a dylematów moralnych. Sięgnijcie po nią koniecznie. Książka wciąga, bez mała uzależnia, nie sposób się od lektury oderwać, a czyta się ją w tempie błyskawicznym.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Chyba jednak odpuszcze, bowiem ta książka w ogóle mnie do siebie nie przyciąga...
OdpowiedzUsuńCzasami warto sięgnąć po taką publikacje pełną dylematów moralnych, dlatego nie omieszkam mieć na uwadze powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że przypadnie Ci do gustu. W książce nie ma grama seksu, jest za to przecudowne studium ludzkich psychik.
UsuńGdybym zobaczyła ten tytuł na półce pewnie bym nie zwróciła na niego szczególnej uwagi. Ani autor ani tytuł nic mi nie mówią.
OdpowiedzUsuńTwoja opinia zachęca mnie na tyle, że zapiszę sobie w pamięci ten tytuł. Miałam okazję czytać książki o portalach randkowych, jednak mnóstw było tam scen erotycznych i wulgaryzmów a tu widzę, że można pisać ciekawie i bez tego.
Okładka niepozorna, zupełnie nie oddająca treści. W książce brak seksu, wulgaryzmów, nie brak za to gorzkiej prawdy o nas samych. Polecam.
UsuńLubię tego typu książki. Już sam wiek bohatera mnie przyciąga, gdyż odkąd sama się zestarzałam lubię czytać o ludziach dojrzałych. Zapisze sobie, ale nie wiem czy moja biblioteka taką książkę zakupi. Może coś przykombinuję.
OdpowiedzUsuńPowinni zakupić, podsuń im pomysł, wydawnictwo bardzo dobre wab, seria archipelagi tez nie byle jaka, może biblioteka się skusi.
UsuńTeż mam taką nadzieję.
UsuńTemat mnie zainteresował, a skoro piszesz, że autor jest bardzo spostrzegawczy i nie moralizuje, to zapisuję sobie tytuł i poszukam tej książki.
OdpowiedzUsuń