piątek, 22 czerwca 2018

Naturalna kolej rzeczy - Charlotte Wood

Wydawnictwo Kobiece, Moja ocena 1/6
Tragedia, po prostu tragedia. Zdecydowanie najgorsza książka tego półrocza.
Charlotte Wood zaserwowała czytelnikowi coś zadziwiającego i kuriozalnego w jednym. Ze streszczenia znajdującego się na okładce wynika, iż Naturalna kolej rzeczy okaże się może nie rewelacyjnym, ale dosyć ciekawym i atrakcyjnym czytadłem.Niestety, ale tylko pozory.

Trudno jednoznacznie określić czym jest ta książka. Dla mnie to zlepek przypadkowych zdań, setki kilogramów zmarnowanego papieru, ale z pewnością nie jest to powieść. 
Powieść powinna zawierać jakąś fabułę, nić przewodnia, trzon, no jak zwał tak zwał. W Naturalnej kolei rzeczy tego brak. Są za to jakieś nieposiadające najmniejszego nawet sensu historie dot. Yoalndy, która nagle budzi się w miejscu jej nieznanym, które przypomina więzienie. Obok niej znajduje się inna kobieta, dalej jeszcze jedna i wszystkie są otumanione jakimiś środkami. Powoli tracą włosy, paznokcie, charakter (tak, jakby wcześniej go posiadały, nic bardziej mylnego) silna wolę. Kobiety są w jakiejś bliżej nieokreślonej australijskiej głuszy i...to wszystko czego się z tej książki dowiedziałam.
Czytając tę pozycję trudno mi było nawet ustalić czego chcą te kobiety. Wierzcie mi, z tekstu to nie wynika. 
I do tego brak jakiejkolwiek, najmniejszej nawet akcji, nawet zarysu, najmniejszego. 
Książkę czyta się niczym chińską książkę telefoniczną. Nie miałam pojęcia o co chodzi. Doczytałam mniej więcej do połowy i dałam sobie spokój. Nie sądzę, ba jestem pewna, dalszy ciąg nie może być lepszy. 
Po prostu dramat na 288 stronach. Zdecydowanie odradzam.Wydawnictwo Kobiece wydaje świetne książki dla kobiet. Szkoda, że ta pozycja nie udała im się. Ale jestem przekonana, iż kolejne książki będą doskonałymi lekturami, podobnie, jak poprzednie.

2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.