niedziela, 3 czerwca 2018

Amy i Isabelle - Elizabeth Strout

Wydawnictwo Wielka Litera, Moja ocena 5,5/6
Elizabeth Strout po raz kolejny mnie uwiodła zwyczajną choć niezwyczajną powieścią.

Tytułowe bohaterki to dwie najbliższe sobie osoby, które się nienawidzą, ale jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. To matka i córka żyjące w sennym, nudnym i przewidywalnym Shirely Falls. Są lata 60. XX wieku.
Isabelle jest samotną matką, która pracuje w jedynym sensownym w miasteczku miejscu. Nie ma przyjaciół, znajomych, żyje pracą i córką dla której na bok odłożyła swoje marzenia.
Amy to 16-letnia nastolatka ze wszystkim tego wadami i drobnymi zaletami. Tak niestety jest, nastolatki w pewnym okresie mają więcej wad niż zalet. Bardzo często w ich życiu dzieje się wiele zła, które nie wszyscy rodzice potrafią dostrzec. 

Tak jest w przypadku relacji Amy - Isabelle....
Właśnie wtedy Isabelle poczuła po raz pierwszy, że córka jej się wymknęła, że sytuacja jest znacznie bardziej ponura, niż początkowo sądziła; bo w wyrazie twarzy dziewczyny, błysku stłumionej odrazy na słowa matki, pojawieniu się i zniknięciu owego wyrazu Isabelle natychmiast rozpoznała protekcjonalność, która obudziła w niej falę złych przeczuć. (...)

Trudno w kilku zdaniach nakreślić bardzo skomplikowaną relację na linii książkowa matka - córka. Relacja skomplikowana, złożona, wielowarstwowa, a przy tym bardzo trudna do opisania, nie mająca końca, a początek hen daleko. Czy obu bohaterkom uda się porozumieć, naprawić swoje stosunki?
Strout genialnie odmalowała zarówno duszną, ponurą, nie dającą szansy na lepsze jutro atmosferę małego miasteczka. Na tym tle mistrzowsko są ukazane zarówno relacje na linii matka córka, jak i to co siedzi w obu bohaterkach. Dla matki to odłożone i nigdy niespełnione marzenia, plany, ambicje oraz przekonanie, iż zamiast miłości córki ma wiecznie nadąsaną, z pretensjami nastolatkę.
Dla jej córki to...a to sami już przeczytacie w książce. To wszystko to jednak tylko promil właściwych przyczyn i skutków. Sytuacja jest bardziej skomplikowana niż ktokolwiek może sobie wyobrazić.

W opowieść o dwóch głównych bohaterkach oraz kawałki prowincjonalnego USA snuta jest także opowieść o innych mieszkańcach Shirley Falss, którzy wiodą całkiem normalne życie. Nie jest ono jednak pozbawione zarówno radości, jak i smutków i to tych wielkich.,
Nie da się opowiedzieć fabuły Amy i Isabelle. To co wam pokrótce naszkicowałam to zaledwie zarys misternej konstrukcji, wielopłaszczyznowej, takiej odrobinę szkatułkowej historii.
Tę książkę trzeba przeczytać delektując się wspaniałym językiem, niepowtarzalnym klimatem i opisem ludzi, którymi ma się ochotę wiele razy mocno potrząsnąć. 

Wspaniała opowieść o rodzinie, przyjaźni, miłości, tym co w życiu ważne, no i o samym życiu. 
Pisarka w wyjątkowy sposób przedstawia niezwykle zagmatwane losy kilkorga ludzi, którzy powinni być sobie podporą, najbliższymi przyjaciółmi, a są... Polecam.  

2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.