Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Księżna Casamassima to kolejna świetna powieść autora i kolejny dowód na to jak doskonałym obserwatorem i pisarzem był Henry James. W każdej powieści genialnie domalowuje zarówno swoich bohaterów, którzy są przekrojem XIX-wiecznego społeczeństwa, jak i ukazuje świat, który ich otacza. Portrety, które nam kreśli na kartach swoich książek nie maja nic wspólnego z przesłodzonymi opowiastkami. Wręcz przeciwnie. Są one gorzkie, niezbyt pochlebne, czasami zabawne, ale z pewnością szczere do bólu.
Księżna Cassamassima to historia londyńskiego biedaka, przeciwnika arystokracji, bękarta ubogiej Francuzki i średniozamożnego angielskiego arystokraty. Jest on idealnym przykładem na prawdziwość powiedzenia - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie chcę przedstawiać losów głównego bohatera. Są one na równi skomplikowane, tak jak skomplikowana jest dwoistość jego natury ze względu na pochodzenie, co jest niezwykle ciekawe, ba wręcz fascynujące.
Poza tym cała przyjemność lektury polega na stopniowym poznawaniu postaci, charakteru, złożoności Hiacynta Robinsona.
Z pewnością warto poznać głównego bohatera, ale nie tylko jego. James, jak i w przypadku innych książek, tak i tutaj rozbudował sylwetkę czy to głównych, pierwszoplanowych postaci, czy osób, które przez treść przewijają się dosłownie przez chwilę.
Książka ma same zalety i jedną wadę. Jest nią pewne niedopracowanie kwestii spisku. Nie chcę dokładnie pisać o co chodzi. Jeżeli sięgniecie po tę powieść z pewnością to zauważycie, tym bardziej, iż autor wręcz zmusza nas do niespiesznej lektury.
Z pewnością nie jest to powieść łatwa, taka którą szybko się czyta. James zadał sobie wiele trudu, żeby nie tylko ciekawie i niejednoznacznie nakreślić postaci bohaterów, ale także żeby dokładnie, ze wszystkimi szczegółami oddać atmosferę końca XIX wieku, klimat Londynu, nastroje panujące w różnych warstwach społecznych (z postępującym kryzysem społeczno-politycznym włącznie), czyli wszystko to co składało się na życie w stolicy Anglii ponad 100 lat temu. Autor nie szczędzi nam opisu wszelkich sfer ludzkiego życia oraz złożoności ludzkiej natury włącznie z rozkładaniem na czynniki pierwsze postępowań i konsekwencji oraz rozterek większości bohaterów. To właśnie najbardziej lubię w utworach Jamesa, to ich największa wartość.
Zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.