piątek, 14 lutego 2014

Obłęd - Erik Axl Sund

Wydawnictwo Sonia Draga, Okładka miękka, 388 s., Moja ocena 5,5/6
Rewelacyjny, skandynawski thrillero-kryminał, który bez przesady - dosłownie się połyka. 
Gdy widzę na okładkach, ew. w zapowiedziach notki wydawcy - skandynawski hit, bestseller, przełomowe etc, dostaję lekkiej wysypki, a to za sprawą zalewu skandynawskich kryminałów, które wypłynęły na bazie Mankella i Larssona. Jak wiadomo kryminały pisać może każdy, jednak nie każdy powinien, ba większość ich twórców powinna zdecydowanie zająć się inną profesją. Duet pisarzy kryjący się pod pseudonimem Erik Axl Sund należy do tej nielicznej grupy kryminalnych twórców, którzy mają prawdziwy talent i oby pisali jak najwięcej.
Obłęd, to 1. tom trylogii Oblicza Victorii Bergman. Główną bohaterka jest policjantka Jeanette Kihlberg, która przyznam się od razu, z miejsca podbiła moje serce, niesamowicie ją polubiłam, kibicowałam jej i tak po babsku współczułam. Kobieta boryka się bowiem z trudami dnia codziennego, których osią są kiepskie finanse. Owszem Jeanette zarabia, ale co z tego, skoro od blisko 20 lat mąż, artysta malarz nie pracuje. Tzn. pracuje, ale w domu, a na obrazy przez niego tworzone jakoś brak chętnych. Do innej pracy nie poszedł i nie pójdzie, bo czeka na natchnienie, a żona zwyczajnie go nie rozumie. Do tego Jeanette musi w pracy walczyć z szowinistycznym podejściem współpracowników, z których nie wszyscy potrafią pracować pod jej kierownictwem, nie radzą sobie z kobietą dowódcą. Reasumując, w domu musi odpowiadać za wszystko,a  w pracy pracować dwa razy ciężej i być dwa razy twardsza niż jej koledzy. Nic dziwnego, iż kobieta jest znerwicowana, nie może spać, jest niezadowolona.  
Pewnego dnia zespół Jeanette otrzymuje zgłoszenie o znalezieniu w centrum miasta zmumifikowanych i potwornie okaleczonych zwłok nastoletniego chłopca. Niestety, nie są to jedyne zmasakrowane zwłoki dziecka, jakie w ciągu kilku zaledwie dni odnajduje policja w Sztokholmie. Czy i co łączy ofiary, poza tym, iż wszystkie pochodzą z zagranicy, z biednych krajów i zostały w brutalny sposób pozbawione życia?
Policjantka odnosząca umiarkowane sukcesy w życiu prywatnym, pragnie za wszelką cenę wykazać się w sferze zawodowej. Mimo, iż dochodzenie prowadzone jest na niezwykle szeroka skalę, efekty są mizerne. Jak potoczy się śledztwo i na ile będzie się ono przekładać na życie prywatne policjantki? Tego dowiecie się z lektury Obłędu, do której serdecznie zapraszam.
Sama fabuła nie jest jakoś specjalnie odkrywcza. Jednak książka ma w sobie to coś. Ogromnym atutem są doskonale dopracowane sylwetki bohaterów, zarówno jeżeli chodzi o policjantkę, o której wspomniałam, jak i pojawiająca się już na początku książki panią psycholog, której osoba okaże się niezwykle, ba nadspodziewanie istotna dla całej opowieści.
Poza tym autorom udało się wręcz w perfekcyjny sposób połączyć wątek psychologiczny z kryminalnym i obyczajowym, tworząc w ten sposób fascynującą mieszankę.
No i sama zbrodnia. Z jednej strony wiemy o co chodzi, śledzimy odnajdywanie zwłok, porywanie dzieci, autopsje, a z drugiej strony to, czego dokonuje sprawca nie mieści nam się w głowie, tak jest to brutalne i okrutne. Istny, nomen omen obłęd.
Gorąco zachęcam do lektury i niecierpliwie czekam na II tom trylogii.

4 komentarze:

  1. Znakomity kryminał, jeden z najlepszych, jakie ostatnio czytałam! Ja również czekam z niecierpliwością na kolejny tom:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio doszłam do wniosku, że trochę mi brakuje kryminałów, ale nie ma w bibliotece nic ciekawego. A miałabym ochotę właśnie na coś mocnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że to absolutnie coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromnie byłam ciekawa tej książki i widzę, że warta jest swego czasu i uwagi, co mnie niezmiernie cieszy, gdyż chce koniecznie ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.