Wydawnictwo Bukowy Las, Okładka usztywniona, 758 s., Moja ocena 6/6
To jest książka z tych, które czytam "w odcinkach" przez kilka tygodni. Lubię pozycje historyczne, ale mają one to do siebie, że trudno usiąść i przeczytać je przez 1-2 dni, choćby były nie wiem, jakie ciekawe.
Tak jest właśnie z Zatrutym pokojem.
Jak podaje autor, książka ta jest ostatnim tomem trylogii poświęconej
przechodzeniu od wojny do pokoju w trzech newralgicznych momentach
historii: w 1815, 1918 i 1945 roku. Zgodnie z podtytułem – 1945 –
wojna, która się nie skończyła – publikacja nie dot. jedynie okresu
do zakończenia działań militarnych w Europie, ale autor zawarte w niej materiały rozszerza także na kilka następnych lat.
Autor wysnuwa tezę, że w 1945r. II wojna światowa wcale się nie zakończyła. Twierdzi, że przeszła w bardziej pokojową fazę. Teza poparta jest wieloma dowodami. Autor udowadnia nam ponad wszelką wątpliwość, że tzw. zimna wojna między USA a ZSRR była niczym innym, jak pokojową kontynuacją II wojny światowej.
Książkę autor podzielił na cztery główne rozdziały: Armie, Pory roku, Ludzie oraz Europa, Europa.Każdy z rozdziałów podzielił na podrozdziały, co stworzyło przejrzystą, spójną całość. Taki podział daje także czytelnikowi możliwość wybrania fragmentu lub problemu, który w danym momencie najbardziej go interesuje.
Co ważne, autor zaczyna swoja książkę od korzeni, czyli od wydarzeń, które doprowadziły do zimnej wojny. Porusza i bardzo szczegółowo omawia kwestie: inwazji w Normandii, konferencji w Jałcie, Teheranie i Poczdamie, planu Marshalla i wiele innych.
Trzeba autorowi oddać sprawiedliwość, że jest to pozycja, w którą włożył niesamowitą wprost ilość pracy, zgromadził bardzo dużo materiałów i dokonał wielu analiz i zestawień.
Gregore Dallas ma wyjątkowy dar, poruszając tak wiele trudnych skądinąd wątków, czyni to tak umiejętnie i w taki wręcz gawędziarski sposób, że czytając Zatruty pokój, ani przez moment nie znudziłam się, nie zagubiłam w gąszczu tematyki, a wręcz przeciwnie.
Dlatego jeżeli ktoś czuje się przytłoczony objętością książki, już uspokajam, lektura jest na prawdę ciekawa, jest to swoista wyprawa w rejony, w jakie nie zapuszczał się dotąd żaden historyk. Autor poświęcił bowiem wyjątkowo dużo miejsca problematyce polskiej, poza tym specjalnie do naszego polskiego wydania napisał odrębny wstęp.
W sposób niezwykle barwny odwołuje się on do naszej historii, do upadku komunizmu, a nawet katastrofy w Smoleńsku w 2010r.
W sposób niezwykle barwny odwołuje się on do naszej historii, do upadku komunizmu, a nawet katastrofy w Smoleńsku w 2010r.
Autor udowadnia nam także, że to co obecnie dzieje się na arenie międzynarodowej, jest ściśle związane z wydarzeniami z okresu właśnie zimnej wojny.
Książka jest niesamowita i to nie tylko ze względu na ilość i jakość zgromadzonego w niej materiału. Zmusza do wielu głębszych refleksji i zastanowienia się nad wieloma aspektami historii obecnej i tej minionej. Jest to bardzo istotne w kontekście problemów przed jakimi stoi UE.
Plusem jest także przebogata bibliografia, liczne indeksy oraz słowniczek.
Co mnie jednak najbardziej uderzyło i poruszyło to tematyka zwykłych ludzi, którzy najwięcej stracili w okresie zimnej wojny.
Gorąco zachęcam do lektury.
Historyczna - może póżniej - mam takie momenty że nachodzi mnie na historyczne ale to jeszcze nie ten moment :)
OdpowiedzUsuńA to nie ma sie co zmuszać. Nie każdy lubi historię i nie każdy lubi takie opasłe tomy.:)
UsuńCoś dla mnie :) Dodatkowo zachęca mnie ocena, zresztą ja od zawsze interesuję się historią :)
OdpowiedzUsuńTo ze szczerego serca polecam. Jedyna taka pozycja na rynku, dodatkowo prezentująca bardzo dużo materiału o Polsce.
UsuńBardzo interesująca pozycja, pewnie kiedyś po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Polecam, na prawdę jest interesujaca.
UsuńPoczytałabym coś o II wojnie i zaraz po, ale jakoś nie mogę zaufać książkom historycznym dotyczący XX wieku - rzadko się zdarza, żeby autor był totalnie obiektywny, mam wrażeniem, że czasem mimochodem przemyca swoje poglądy, powiedzmy, ideologiczne.
OdpowiedzUsuńAle skoro polecasz, to wciągnę ją na listę i poczekam z lekturą na jakieś wakacje czy coś...
Kurcze, każdy historyk przemyca swoje poglądy, choćby nie wiem, jak starał się być obiektywny. To nie matematyka, czy chemia, gdzie wszystko jest odtąd dotąd. Historia to przede wszystkim wysnuwanie wniosków, tworzenie teorii, choćby były nawet najgłupsze:).
UsuńJa namiętnie interesuję się Aleksandrem Wielkim. I czytam co mi w ręce o nim wpadnie. Nieraz autorzy, znani historycy, do tak durnych wniosków dochodzą, ze aż plomby mi sie w zębach ściskają:)
A książkę polecam, choćby ze względu na wątek polski.
Cieszy, że zagraniczny autor nie traktuje wątków polskich po macoszemu i nie bredzi o "polskich" obozach zagłady...
OdpowiedzUsuńWręcz przeciwnie, bardzo wiarygodna książka i ten wątek polski na prawdę mnie ujął.
UsuńCiekawe tezy, książka może nie dla mnie, ale mojemu mężowi kiedyś podrzucę. Zapraszam do siebie na pierwsza recenzje.
OdpowiedzUsuńJeżeli mąż się interesuje historią, to polecam, na prawdę wartościowa pozycja.
Usuń