Wydawnictwo Naukowe PWN, Okładka twarda, Ocena 5,5/6
Jest to recenzja mojego męża. Co prawda książkę do recenzji wzięłam dla siebie, jednak mimo dwukrotnych prób, nie byłam w stanie całej jej przeczytać. Nie dlatego, iż jest żle napisana. Wręcz przeciwnie, paradoksalnie jest ona zbyt dobra, a przede wszystkim zbyt prawdziwa. Lubie biografie, lubię książki opisujące nawet najtragiczniejsze ludzkie losy. Jednak od kilku tygodni mam jakąś blokadę, nie jestem w stanie tego typu literatury czytać. Może to swoisty przesyt, może potrzebuje trochę czasu poświecić lżejszej książce.
Książkę za to z wielkim zainteresowaniem i w błyskawicznym tempie przeczytał mój mąż. Dlatego recenzja jest jego autorstwa.
Joanna Penson, bohaterka niniejszej książki, to (zgodnie z napisem znajdującym się na okładce) dziewczyna z Ravensbrück, kobieta Solidarności, lekarka Wałęsy. To jedno zdanie wyjątkowo dobitnie świadczy o tym, jaki los był jej udziałem. To on, to koleje losu są kwintesencją tej opowieści. Ale nie tylko. Przede wszystkim jest to opowieść o wspaniałej, mądrej, odważnej kobiecie, która początkowo po wielu wahaniach zgodziła się opowiedzieć o swoim życiu, a póżniej próbowała odwieźć od napisania książki jej autora. Na szczęście Remigiusz Grzela był uparty i konsekwentny. Dzięki temu czytamy o okresie przedwojennym, o życiu Pani Joanny, które choć przez moment było beztroskie. Kolejna stop klatka opowieści to gehenna przesłuchań na Pawiaku i obozu w Ravensbrück, w którym przebywała od września 1941 roku do kwietnia 1945 roku. Gehenna codzienności, walka o przetrwanie, koszmar niepewności. Cud, że przeżyła i nie zatraciła tam sama siebie. Opowiada także o swojej fascynacji poezją naszej noblistki Wisławy Szymborskiej, o kolejnych latach życia, o studiach medycznych, o pracy lekarza, a także o wieloletniej znajomości, przyjaźni i współpracy z Lechem Wałęsą. Prezydent Wałęsa jest w Polsce różnie postrzegany. Dzięki tej książce mamy okazję spojrzeć na niego niejako od środka, od strony jego przyjaciółki, współpracownicy, osoby, która zna go bardzo dobrze. Warto poznać inny punkt widzenia na temat Lecha Wałęsy i tego co zrobił dla Polski dobrego, ale i powiedzmy mniej wartościowego.
Książka ta to wspaniała opowieść, której wielkimi plusami są przede wszystkim zręczne pióro autora i przedstawienie nam życia bohaterki w formie wywiadu. Dzięki temu książkę czyta sie szybciej i trafia ona bardziej do czytelnika niż suchy opis wydarzeń. Co jeszcze uderza od pierwszej strony, to fakt, iż bohaterka o swoim trudnym życiu opowiada ot tak sobie, jakby mimochodem. Nie robi z niego tragedii, nie czyni z siebie męczennicy, nie uważa siebie za kogoś wyjątkowo doświadczonego przez los. Ot przydarzyło się, ale nie tylko jej. Było, więc minęło, wyjątkowo adekwatny tytuł.
Jest to doskonała, niebanalna i wyjątkowo poruszająca książka. Zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Tym razem tematycznie nie dla mnie, ale wiem, komu mogę ja polecić.
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę, uwielbiam biografie.
OdpowiedzUsuń