Wydawnictwo Akurat/Muza, Okładka miękka, 365 s., Moja ocena 5/6
Typowy, acz doskonały i niesamowicie wciągający amerykański thriller. Jeżeli miałabym tę książkę do czegokolwiek innego przyrównać, to wywarła na mnie wrażenie mieszanki książek H. Cobena i S. Kernicka. Czyli jest to thriller, który czyta się z wypiekami na twarzy, w tempie błyskawicznym przewraca stronę za stroną, a po lekturze dosyć szybko o książce się zapomina. Nie mniej, doskonała rozrywka, pełna mocnych wrażeń i samonakręcającej się akcji gwarantowana. I chyba o to chodzi w przypadku tego typu książek.
Już pierwsza strona, pierwszy rozdział to wielkie bum, które z każdym kolejnym rozdziałem jest jeszcze większe i jeszcze większe, aż do niesamowitego wprost finału. Co prawda jeden raz udało mi się mnie więcej przewidzieć bieg wydarzeń, ale Steinberg za moment tak namieszał, dodał tyle niespodziewanych zwrotów akcji, że moje przypuszczenia na nic się nie przydały.
Nie chcę zdradzać treści książki (popsułabym tym cała przyjemność płynącą z lektury). Nadmienię tylko, iż bohaterów nigdy byśmy nie podejrzewali o to, co im się przydarzy, szczególnie, iż do kilku lat (po mocno emocjonującym wcześniejszym życiu) prowadzą spokojne, normalne życie rodzinne z dwójką dzieci u boku. Są pewni, że wszystko o sobie wiedzą, że będą tak sobie spokojnie żyć, w szczęściu i miłości i czym tam jeszcze chcą. Jak to w tego typu przypadkach bywa, życie lubi płatać figle, a o drugiej (choćby nie wiem jak ukochanej i bliskiej) osobie, nigdy wszystkiego nie wiemy. Jeżeli dodamy do tego porwana rodzinę, niepewność, niewyobrażalny strach głowy rodziny i fakt, iż po latach odnajduje ich i mści się na nich nieobliczalny na prawdę szalony szaleniec, który ma wizję (psychopatyczną, ale ma), możliwości i pieniądze, to nic dziwnego, że książka jest z typu tych, które same się czytają, kartki same przewracają i gdy skończymy lekturę dziwimy się, że to już finał. Hank Steinberg napisał niesłychanie dynamiczną i sprawną książkę. Gorąco zachęcam do jej lektury i czekam na kolejne. Lubię takie książki:).
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Czekam bardzo na recenzje tej książki, gdyż od pewnego czasu noszę się z zamiarem jej przeczytania i teraz widzę, że warto się za nią zabrać. W takim razie cieszę się bardzo.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie pozostaje mi nic innego jak tylko zapoznać się z lekturą tej książki :) Uwielbiam historie z dreszczykiem i tajemnicą!
OdpowiedzUsuńCzytałam, nie jest to zła powieść, ale podobała mi się trochę mniej. Niektóre sytuacje były zbyt naciągana dla mnie, ale jako rozrywka sensacyjna sprawdza się dobrze :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu i powiem że mi książka też się podobała :)
OdpowiedzUsuń