poniedziałek, 17 grudnia 2012

Źony i córki - Elizabth Gaskell

Wydawnictwo Świat Książki, Okładka miękka, 864 s., Moja ocena 5,5/6
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Elizabeth Gaskell i bardzo, bardzo udane. Mimo sporej objętości, książkę czytało mi się doskonale i niezwykle szybko, a lektura była prawdziwa przyjemnością.
Akcja powieści rozgrywa się w XIX w. w niewielkiej, sielskiej miejscowości Hollingfor. Główna bohaterka to Molly. Gdy ją poznajemy ma zaledwie 4 lata, a my w trakcie lektury książki wraz z nią dorastam, przeżywamy wzloty i upadki wieku dorastania, różne perypetie związane z ówczesnymi konwenansami. Dziewczynka dorasta w domu samotnie ją wychowującego ojca, lekarza, który będąc bardzo zapracowanym pragnie dla córki znaleźć nową matkę, a dla siebie towarzyszkę życia. 
Gdy dziewczynka dowiaduje się kto ma zostać nowa żoną ojca, a tym samym sprawować nad nią opiekę, wpada wręcz w rozpacz, ale nic nie może zrobić, żeby zmienić decyzję ojca. 
Stosunki między Molly, a macochą są delikatnie to ujmując nie najlepsze. Do tego dochodzi córka macochy, która jest w podobnym wieku, jak Molly, a obie "siostry" dzieli głęboka jak ocean przepaść i narastająca niechęć. 
Równolegle mamy okazję śledzić losy rodziny Hamleyów, zamożnych posiadaczy ziemskich. Losy obu rodzin będą wiele razy się krzyżować.
Jak potoczą się losy Molly? Co łączy ją z Hamleyami, a zwłaszcza z jednym z ich synów? 
Tego nie zdradzę, ale gorąco zachęcam do lektury. Perypetie z macochą i przybraną siostrą to dopiero początek fascynujących przygód Molly. 
Zastanawiałam się w trakcie lektury, co sprawiło, że zwyczajne w sumie życie Molly (na pewno wiele dziewczynek jej podobnych miało takie problemy, przeżywało podobne koleje losu) tak mnie zafascynowało?! Winę za to ponosi Elizabeth Gaskell, która we wspaniały, iście mistrzowski sposób sportretowała środowisko angielskie z XIX w.  To sprawiło, że książka tak bardzo przypadła mi do gustu. Autorka posiada nadzwyczajny dar obserwacji otaczającego ją świata i zdolność do przelewania obserwacji na papier. Opisy życia na angielskiej prowincji to prawdziwy majstersztyk.
Dawno nie zdarzyło mi się czytać powieści, która byłaby tak dopracowana, wręcz dopieszczona, zarówno jeżeli chodzi o opisy i wszystkie szczegóły życia w ówczesnej Anglii, jak i styl pisarski oraz język, którego pisarka używa. 
Niezwykle ciekawie ukazani są bohaterowie opowieści i to niezależnie od tego, czy są to osoby pierwszo- czy drugoplanowe, każda z nich jest pieczołowicie wręcz odmalowana, rys psychologiczny jest wspaniały, pełen głębi. 
Dodatkowym plusem są bardzo skomplikowane relacje międzyludzkie oraz nierówności społeczne i majątkowe, które Gaskell także ciekawie opisuje. Bo świat przez nią przedstawiony to nie tylko świat zamożnych ziemian, ale także świat służby, świat biedoty.
Duże brawa należą się także tłumaczce Katarzynie Kwiatkowskiej za doskonały przekład.
Wiele sobie obiecywałam rozpoczynając lekturę tej powieści i nie zawiodłam się. Cieszę się, że przede mną jeszcze Północ i Południe tej samej autorki. 
Szkoda, że tego typu złożonych, wspaniałych, napisanych niezwykłym językiem  powieści już się obecnie nie tworzy.
 

8 komentarzy:

  1. oo to ja chętnie przeczytam. Uwielbiam takie powieści:) I nawet objętość lektury mnie nie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się nie zawiedziesz, a lektura błyskawicznie ci pójdzie, książka niesamowicie wciąga.

      Usuń
  2. Moja ukochana powieść :) Tak dopracowana, przemyślana i cudownie napisana, że gdyby nie brak czasu to jeszcze dziś bym do niej wróciła. Dla mnie jest to taki wzór do naśladowania, rzeczywiście tak się już nie tworzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne seriale kostiumowe na BBC coraz bardziej przekonują mnie do prozy Elizabeth Gaskell:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. O! może być naprawdę ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już o niej czytałam pochlebne opinie więc Twoja jeszcze dodatkowo mnie zachęciła.Dawniej bardziej lubiłam taką literaturę, ale myślę, że i teraz z przyjemnością przeczytam.)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja.Na pewno przeczytam ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że tak dobrze odebrałaś tę powieść, bo sobie po niej dużo obiecuję:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.