1 października 2012 roku o godzinie 16:00 rozpoczyna się głosowanie Internautów w kolejnej edycji konkursu i plebiscytu "Najlepsza książka na jesień". Wśród wszystkich głosujących rozlosujemy zestawy atrakcyjnych książek. Głosy oddawać można dwukrotnie - w okresie 1-10 października 2012 oraz 11-21 października 2012. Serdecznie zapraszamy! Zwycięzców poznamy już 25 października 2012 podczas Targów Książki w Krakowie
Wśród książek, które biorą udział w plebiscycie, jest kilka, które recenzowałam.
Jeżeli zechcecie oddać głoś na którąś z nich możecie to zrobić tutaj (kliknij w link)!!!!
Teraz wyniki rozdawajki, oddam książki za 50,000 wejść na blog:)
- Ukrytego człowieka, otrzymuje Agnieszka (krimifantamania)
- Tamtego lata, otrzymuje Miłośniczka Książek.
Następna rozdawajka na pewno na przełomie listopada i grudnia, z okazji 1 roczku bloga i w momencie, gdy na liczniku odwiedzin ukaże się 100,000.
A teraz ksiażki, które w ciągu ostatnich 10 dni do mnie przybyły:
Z Austriackiego Instytut Archeologicznego dostałam za naprawdę symboliczną kwotę (cena normalna to 120-140e za tom) zestawienie prac archeologicznych austriackich badaczy za rok 2008 i 2009. Wiem, wiem, to pozycje dla maniaków, takich jak ja, ale ciesze się niezmiernie.
- Od Wydawnictwa MG i nieocenionej pani Dorotki otrzymałam:
Rafał Radwan to filozofujący student, wynajmujący pokój u wdowy, Wiktorii Brzezowej, elegancki i przystojny młodzieniec, przy tym sceptyk i pozbawiony uczuć cynik. Jednak uczennicy gimnazjum, Leonce, jawi się jako mistrz i ideał. Jego kolega ze studiów, Adam Lachnicki, zaprasza Rafała na wakacje do domu swego ojca, leśniczego w majątku Stefana Rahozy, ojca kolejnego studenta-lokatora, Feliksa. Po letnim wypoczynku Rafał wyjeżdża na studia do Niemiec, ale straciwszy pasję do nauki postanawia ruszyć w świat. Wcześniej jednak odwiedza przyjaciela. Napięte już wcześniej stosunki z rodziną Rahozów dramatycznie się komplikują. Rafał wraz z Adamem wyjeżdżają z przeświadczeniem, że już nigdy nie wrócą do Polski. Pracując przemierzają kontynenty, poznają Azję i Amerykę, stają się prawdziwymi traperami. Po ośmiu latach Rafał sam wraca do Rahoźnej, gdzie niespodziewanie spotyka Leonkę, która wyrosła na przepiękną młodą kobietę, a w dodatku zdobyła patent lekarza. Oboje są całkiem innymi ludźmi, niż kilkanaście lat temu, ich fascynacja, tym razem wzajemna, staje się ładunkiem wybuchowym tragicznych zdarzeń.
Grażyna Torbicka, Zbigniew Boniek, Ania Kuczyńska, Jan Rokita, Jacek Pałasiński, Janusz Kaniewski czy Sergiusz Stochmiałek opowiadają, jak można w Polsce żyć po włosku. Wtórują im Włosi, którzy wybrali życie w naszym kraju. Mówią o swojej polsko-włoskiej drodze, tłumaczą, skąd się wzięła polska nostalgia do Włoch, zdradzają swoje włoskie inspiracje: literackie, filmowe, malarskie i, oczywiście, kulinarne. Przekonują, że Włochy to nie tylko piękne krajobrazy i doskonała kuchnia, ale dzielą się też przepisami na najlepsze włoskie dania, radzą, jak wybrać wino czy ubierać się z włoską fantazją.
Między ich opowieści autorka wplotła mnóstwo przydatnych dla italofilów informacji: które włoskie filmy trzeba zobaczyć, jak i gdzie jeść po włosku, jakie wina zamawiać, by przyjemność jedzenia była większa...
Niezwykła opowieść o zniszczonych ideałach. Józef Reni, młody student i utalentowany skrzypek znajduje stancję, w której mieszka również szykowna i wesoła córka gospodyni, Józefina, zwana zdrobniale Pepi. Wrażliwy chłopak stopniowo ulega jej urokowi, wierząc, że uczucie jest odwzajemnione. Kiedy uświadamia sobie, że był tylko zabawką w uroczych rączkach, decyduje się związać z inną dziewczyną, stanowiącą przeciwieństwo trzpiotowatej Pepi, jednak serca nie da się oszukać. Autorka subtelnie stawia nas przed dylematem, czy lepiej być osobą pozbawioną głębokich uczuć, biorącą z życia tylko powierzchowną przyjemność, czy kochać głęboko, ale i cierpieć mocno. Jej wnioski nie są zbyt optymistyczne.
- Od Warszawskiej Firmy Wydawniczej otrzymałam
Autor przedstawia różne aspekty opisywanych zdarzeń i postaci, przytacza także opinie historyków, wystrzega się jednak jednoznacznych i kategorycznych ocen, zostawiając je czytelnikowi.
- A efektem nawiązanej współpracy z Wydawnictwem PWN są książki:
Intrygująca opowieść o królu Edwardzie VII, znanym bon vivancie, a przy tym zręcznym dyplomacie, oraz o jego ukochanym kurorcie Marienbadzie, z romansem i dreszczykiem w tle. Brytyjski król Edward VII, wnuk surowej królowej Wiktorii, arystokrata i dusza towarzystwa, wielbiciel pięknych kobiet, dobrego alkoholu i gry w golfa, wzór elegancji tamtych czasów... Urok osobisty i ujmujący styl bycia połączone z przenikliwością umysłu ułatwiały mu działalność dyplomatyczną, która wtedy polegała głównie na kontaktach osobistych. A Edward był spokrewniony ze wszystkimi panującymi domami Europy. Każdego lata udawał się do Marienbadu, ówczesnej stolicy dyplomacji. Tam rodziły się alianse, układy, spiski... Monarcha spotykał się z innymi wielkimi swej epoki i wpływał na kształt europejskiej polityki, bo - jak mówił - "dwóch zdrowo myślących mężczyzn, paląc dobre cygara w wygodnych fotelach, może dojść do porozumienia w każdej sprawie".
Michał Stołowicki, dziś Michael Stolowitzky, jedyny syn bogatej żydowskiej rodziny, miał 5 lat, kiedy umierająca matka powierzyła go opiece Gertrudy Babilińskiej, jego kochanej niani, Polki. Gertruda przysięgła, że wychowa chłopca jak własnego syna - w Palestynie. Mimo koszmaru wojny dotrzymała obietnicy. Na drodze tych dwojga szczęśliwie stanęli dobrzy ludzie, wśród nich oficer SS, który stracił żonę - Żydówkę, lekarz z getta, pomocny w ciężkich chwilach i katolicki ksiądz, ukrywający chłopca wśród uczniów przyklasztornej szkoły. To opowieść o sile miłości, niezwykłej odwadze i zaskakujących odmianach losu. Napisana tak pasjonująco, że trudno się od niej oderwać. Mój przyjaciel Mike Stolowitzky - dziecko Holokaustu z Polski. Przeżyliśmy, uratowani przez Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Ta odwaga i taka sprawiedliwość zwyczajnych ludzi, kiedy szatan rządził w Europie, była zjawiskiem niezwyczajnym. Etos osobisty Mike'a Stolowickiego, który jest symbolem naszej tragedii i naszego renesansu, na szczęście trafił w ręce niesamowitego izraelskiego pisarza - Rama Orena.
- Od Wydawnictwa Promic i wspaniałej pani Ani:
Te dzieje niewoli, przetłumaczone oprócz języka polskiego także na języki hiszpański i włoski, napisane są w żywej, zwięzłej i pogodnej formie, tak obrazowo, ciekawie i dowcipnie, z takim znawstwem charakterów, że czyta się je jednym tchem. Czytelnik odbywa z autorem tragiczną wędrówkę po komunistycznym piekle i przeżywa z nim jego kłopoty i niedolę, ale nie wpada w zniechęcenie czy apatię i nie traci nadziei na lepsze jutro.
Prowansja, rok 1888. Proboszcz wiejskiej parafii otrzymuje pokaźną sumę pieniędzy od starszej parafianki, z przeznaczeniem na budowę szpitala. To nie podoba się władzom laickiej Francji, która uważa, że należy odebrać Kościołowi dzieła charytatywne i wpływ na dzieci i młodzież. Wkrótce na plebanii dochodzi do morderstwa, w wyniku którego oskarżony zostaje proboszcz, zaś tytułowa tajemnica spowiedzi nabiera wyjątkowego znaczenia... Zaskakujące zwroty akcji i głębia po mistrzowsku namalowanych portretów psychologicznych nie pozwalają oderwać się od lektury. Pierwsze polskie wydanie tej klasycznej powieści o dylematach moralnych i sile kapłańskiej wierności ukazało się w 1914 r. Przez blisko sto lat książka nie straciła nic ze swojej aktualności.
Historycznie się u Ciebie zrobiło... jesień jak widać sprzyja takim klimatom:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jesienia i zimą mam nastrój na historyczne i biograficzne ksiażki.
UsuńZazdroszczę Rodziewiczówny :) Mam w planach jej książki od dawna, ale jakoś ciągle nie mogę się za którąś zabrać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci polecam "Przeżyłem sowieckie łagry". Mam również tę książkę od pani Ani, nawet już przeczytana i recenzja w ciągu kilku dni się u mnie ukaże. Naprawdę świetna książka :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym tygodniu za Sowieckie...się zabiorę. Czekam na twoja recenzję.
UsuńŚwietne książki niestety tym razem brzydko zazdroszczę.)
OdpowiedzUsuńZagłosowałam :) A książki super! Kiedy Ty to przeczytasz :)
OdpowiedzUsuńŻebym ja ciebie o to samo nie zapytała:):):)
UsuńO, widzę kilka pozycji, które chętnie bym Ci porwała:) Widzę, że naprawdę pasjonuje Cię archeologia:)
OdpowiedzUsuńTakie mam praktyczne wykształcenie, jestem mgr Archeologii Śródziemnomorskiej i poza wiedzą i satysfakcją nic z tego nie mam. W moim przypadku potwierdza się, że pasja rzadko idzie w parze z finansowym sukcesem.
UsuńZabrałabym Ci ta Rodziewiczównę. Natomiast czytałam "Dolce vita po polsku" i bardzo mi się podobało:)
OdpowiedzUsuńCiekawe nabytki, choć, jak dla mnie nic tu nie ma:-) Po prostu rzadko czytuje historyczne powieści. Może kiedyś to się zmienni, lecz na chwile obecną raczej nie.
OdpowiedzUsuńHURRAAA!!! Wygrałam! Anetce dziękuję i gratuluję rewelacyjnej ilości wejść.
OdpowiedzUsuńZ książek chyba najbardziej zaintrygowała mnie "Tajemnica spowiedzi". Tak czy siak, czekam na recenzje:-)
Adres dotarł:) do końca przyszlego tygodnia wyślę, wcześniej nie dam rady.
UsuńAleż sentymentalne książki! Właśnie lalę czytam i już mi się jakoś tak przedwojennie zrobiło i rodowo;)
OdpowiedzUsuńŁiiii jak się cieszę ^^
OdpowiedzUsuńzaraz wysyłam do Ciebie mój adres ^^
i gratuluję oczywiście Agnieszce!! :)
pozdrawiam serdecznie
Adres dotarł, do końca przyszlego tygodnia wyślę, wcześniej się nie wyrobię.
UsuńDobrze, na spokojnie :) Będę cierpliwie czekać i nie poganiać :)
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
"Przysięgę Gertrudy" czytałam i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne lektury Cię czekają :) Z drżeniem i niecierpliwością czekam na recenzje :)
Gratuluję laureatkom konkursu :)
Moje Gratulacje dla zwyciężczyń . Tobie życzę przyjemnej lektury.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyniom!
OdpowiedzUsuńI Tobie nowych zdobyczy książkowych :-)
Same interesujące pozycje,jest Ci czego zazdrościć.)
OdpowiedzUsuńDołączam spóźnione gratulacje dla zwyciężczyń! (awaria komputera na mej drodze do bycia miłym część 145667.) ;)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę ci tych zdobyczy historycznych, bardzoooooooooooooooooo!!!
OdpowiedzUsuńmogę zostawić adres mojego bloga, jakbyś chciała zajrzeć? asymaka.blog.interia.pl