wtorek, 23 lutego 2016

Czerwony rycerz - Miles Cameron

Wydawnictwo MAG, Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża.

Awanturnicze i łotrzykowskie ze sporą dawką humoru fantasy. Tak można by tę książkę podsumować.
Osią opowieści jest historia młodego rycerza, takiego co się zowie rycerza:), który jest biedny, jak przysłowiowa mysz kościelna, a chce sobie dorobić. Zatrudnia się więc, jako...ochrona w żeńskim klasztorze:):) Jednak wszystko idzie nie tak. Zarówno sam klasztor jest daleki od tego, jakim go sobie nasz bohater wyobrażał, jak i praca wcale nie jest taka łatwa. Czerwony rycerze szybko dowiaduje się, iż praca, która wybrał będzie prawdziwą orką na ugorze, zadaniem ze wszech miar trudnym i niebezpiecznym, a zarobek...hmmm...sami zobaczycie.
Powieść wielowątkowa, ze sporą ilością bohaterów, jeszcze większą liczbą zdarzeń. Oj dzieje się w Czerwonym rycerzu, dzieje. Ale co ważne, wszystko się ładnie ze sobą splata, łączy i wydarzenia z pozoru tak różne, splatają się w konsekwencji w ciekawą całość.
Książka ma same plusy. Przede wszystkim jest świetnie napisana. Co prawda sporo w niej zapożyczeń z innych dzieł fantasy, ale są one mistrzowsko wykorzystane i wplecione w fabułę tak, iż dodają jej niebanalnego uroku. Co ważne, Cameron bazuje nie tylko na zapożyczeniach, ale także na swojej pomysłowości. Dodał sporo nowych elementów. Mieszanka jaka dzięki temu powstała jest wspaniała.
Poza tym autorowi udało się stworzyć niezwykle wyrazistych bohaterów. dzięki temu nie dość, że czyta się o ich przygodach z przyjemnością, to dodatkowo nie mylą się oni. Jest to szczególnie ważne, gdy w książce (do tego tak obszernej) jest wiele równie ważnych postaci.
Ogromny plus należy się pisarzowi także za dokładne, niezwykle plastyczne oddanie rycerskich, chrześcijańskich realiów, szczegółowe opisy uzbrojenia, opisy świata, w którym żyją i działają bohaterowie.
Wszystko to z domieszką niesamowitego poczucia humoru autora sprawia, iż 832 strony (tyle liczy książka) pochłania się błyskawicznie, a lektura jest wielką przyjemnością. 

Jestem przekonany, iż książka przypadnie do gustu zarówno wielbicielom fantasy, jak i osobom lubiącym przygodowo-awanturnicze pozycje.
Miles Cameron to nie tylko sprawny twórca fantasy, doskonały pisarz, ale także niezwykle pomysłowy człowiek. Niecierpliwie czekam na kolejny tom przygód Czerwonego rycerza.
A was zachęcam do lektury. To świetna książka.

2 komentarze:

  1. Mam ją w planach :) / C.

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.