Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 4,5/6
Od wielu, wielu lat trwa moja nieustająca miłość do thrillerów medycznych. Mam kilku ulubionych autorów specjalizujących się w tego typu książkach i Michael Palmer do nich bez wątpienia należy.
Tym razem w trakcie pisania książki Michael Palmer zmarł. Dzieło ojca postanowił dokończyć jego syn, Daniel. W treści, stylu pisania wyraźnie widać tych różnych autorów, daje się zauważyć, kiedy pióro przejął po ojcu syn.
Traumę można podzieli na dwie części- doskonałą część pisaną przez Palmera seniora i poprawną pisaną przez jego syna. Drugiej części książki niby nic nie można zarzuć, ale moim zdaniem brak jej tego nieuchwytnego czegoś, co zawierały książki Michaela Palmera. Jednak mimo tego drobnego braku, moim zdaniem warto dać Traumie szansę. To dobra, wciągająca i co istotne poruszająca ważny temat książka.
Główną postacią jest doktor Carrie Bryant, która odbywa rezydenturę w szpitalu Boston Community Hospital. Niestety na skutek różnych zawirowań (nie będę ich opisywać, żeby nie odbierać wam przyjemności lektury) Carrie musi opuścić wymarzoną rezydenturę i wrócić do rodzinnego domu. Co prawda dostaje szybko nową i z pozoru bardzo ciekawą pracę, ale nie zdaje sobie sprawy, na jak wielkie niebezpieczeństwo się naraża.
Fabuła wpisuje się w standard jakim posługuje się każdy bez mała thriller medyczny. Jednak autor dodał do tego co oczywiste, bardzo ciekawy problem, o którym rzadko się mówi, pisze. Chodzi o stres pourazowy i to co z nim związane. Carrie, nasza główna bohaterka, w nowej pracy prowadzi nad tym zjawiskiem badania, a jednocześnie chce pomóc swojemu bratu, byłemu żołnierzowi, którego los okrutnie doświadczył. Jak się jednak okaże, nie wszystko jest takim, jakim zdaje się być.
Całość kwestii stresu pourazowego, ale także neurologii, trudnych operacji mózgu, którymi wcześniej zajmowała się Carrie, jest doskonale opisana, poparta wieloma przykładami, bardzo wiarygodnie nakreślona.
W drugiej części książki dochodzą różne wątki sensacyjne. To już dzieło Daniela Palmera, czuć inny styl pisania, inne pióro. Wątki te ubarwiają akcję, dodają jej tempa, ale część z nich jest odrobinę przekombinowana.
Mimo drobnych , drobniutkich wad gorąco zachęcam do lektury. Trauma to dobra książka, wciągająca, w większej części bardzo wiarygodnie napisana. Czyta się szybko iż ciekawością. Przy tym można się bardzo wiele dowiedzieć, zarówno o operacjach i schorzeniach mózgu, jak i o samym stresie pourazowym i procesie leczenia tej przypadłości.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też lubię książki Palmera, nie wiedziałam, że zmarł😢 Powieść przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam w planach, porównam wrażenia :)
OdpowiedzUsuń