Wydawnictwo Albatros, Moja ocena 4,5/6
Gdy widzę nazwisko Victoria Hislop na okładce książki, to dla mnie gwarancja dwóch rzeczy: książka będzie związana z Grecją lub Cyprem (w wielu aspektach to praktycznie te same narody) i będzie to bestseller. Autorka pisze głównie książki dla kobiet, ale sądzę, że i męźczyźni znajdą w jej twórczości coś dla siebie.
Znajomość z prozą autorki zawarłam z 5 lat temu. Wtedy to sięgnęłam po Wyspę i przepadłam na długie godziny.
Pocztówki z Grecji porwały mnie może trochę mniej niż inne książki Hislop, ale mają swój niezaprzeczalny urok i są do ostatniej strony przesiąknięte magią Grecji.
Główna bohaterka Ellie, która mieszka w Londynie, mieście tak odległym klimatycznie do Grecji, jak to tylko możliwe, co tydzień w swojej skrzynce pocztowej znajduje pocztówki z Grecji, których nadawcą jest tajemniczy A. Ellie tworzy z nich kolaże, który w marzeniach przenosi ją do odległej krainy na Bałkanach. Z kolei z wiadomości wypisanych na odwrocie pocztówek odczytuje historię mężczyzny ze złamanym sercem, który odbywa uzdrawiającą podróż po najpiękniejszym miejscu na Ziemi.
Podświadomie kobieta zaczyna wyczekiwać cotygodniowej przesyłki z pocztówką. Niestety, ale pewnego dnia przesyłki przestają do niej docierać. Ellie jest zaniepokojona, zaintrygowana i nagle uświadamia sobie, że ma dosyć swojego szarego życia, w którym nic się nie dzieje. Pod wpływem impulsu kupuje bilet na samolot do Aten, by podążyć śladem tajemniczego mężczyzny. Tym samym rozpoczyna się najbardziej szalona, niesamowita, nieprzewidywalna, a przy tym cudownie romantyczna, urocza przygoda jej życia.
Pocztówki z Grecji mają nietypową szatę graficzną (idealnie pasującą do treści książki) oraz formę ni to dziennika, ni to przewodnika po Grecji. Historie opowiedziane w książce są na wskroś greckie, czasami magiczne, przeplata się w nich jawa, w której żyją Grecy z ułudą dawnych mitów, wierzeń, obyczajów, a nawet kuchni i krajobrazów. W niektórych momentach nie wiadomo co jest prawdą, a co fikcją.
Jeżeli do tego doda się wątek miłosny majaczący w tle, przyjaźń, wierność i tęsknotę, nic dziwnego, że czyta się z bijącym sercem wiernie kibicując bohaterom.
I mimo, iż nie jest to książka na miarę Wyspy, czy Nici, ze szczerym sumieniem mogę was zachęcić do jej lektury.
Niecierpliwie czekam, kiedy na liście nowości książkowych pojawi się kolejna pozycja autorstwa Victorii Hislop.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Świetna książka, chociaz trochę odbiega od stylistyki wcześniejszych, ale warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJednym z dobrych wyznaczników czy książka jest dobra, jest chęć sięgnięcia po inne, kolejne książki tego Autora. A tu widzę, że tak jest, więc też muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńCzytałam Wyspę tej autorki i mocno mnie ta lektura poruszyła. Mimo, że Pocztówki to nie ten sam kaliber, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń