Wydawnictwo Czarne, Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża.
Doskonały, mistrzowsko napisany reportaż i porządna książka także historyczna oraz swoisty przewodnik po niezwykłym mieście.
Piotrogród, Leningrad Petersburg, ile nazw tyle twarzy tego niezwykłego miasta, po którym w unikalny sposób oprowadza nas Joanna Czeczott.
Drugie co do wielkości miasto Rosji, jak udowadnia autorka książki, jest kwintesencją rosyjskości, sercem i duszą tego niezwykłego kraju.
Życie codzienne mieszkańców miesza się w książce z ciekawą, ale i bolesną historią miasta nad Newą. Z jednej strony czytamy o pomyśle (uważanym przez wielu za szalony) cara Piotra I o wybudowaniu miasta zwanego póżniej Wenecją Północy. Na kolejnych kartkach czytamy o wojennej blokadzie i głodzie panującym wśród mieszkańców. A kilkanaście stron dalej znać o sobie dają ci którzy na równi wielbią, jak i nienawidzą Putina.
Z jednej strony te opowieści to kawał porządnie przekazanej historii, a z drugiej strony - świadectwo życia ludzi.
Czeczott opowiada historię miasta w sposób niezwykle ciekawy, ot tak mimochodem. Wplata ją w dzieje różnych ludzi, zarówno tych znanych, jak i tych zwyczajnych. Nie jest to więc wykład na temat historii Petersburga, a opowieść o ludziach nierozerwalnie związanych z miastem snu. Autorka oddaje głos miastu, ale przede wszystkim ludziom z nim związanym.
No właśnie. Skąd taki tytuł? Tego nie zdradzę. Tajemnicę tę rozwikłacie czytając storna po stronie tę ciekawą książkę.
Reporterka ukazuje różnorodny Petersburg widziany z punktu widzenia różnorodnych osób, w różnych kontekstach. Opowieść snuta na kartach książki, to jakby album miasta o różnych twarzach.
Cała książka to kilkanaście krótkich reportaży, które można czytać od razu, albo powoli, delektując się nimi. Z jednej strony miałem ochotę połknąć książkę, byłem ciekaw co jest na następnej kartce, w następnym reportażu. Z drugiej strony chciałem rozłożyć sobie lekturę w czasie delektując się nią niespiesznie.
Petersburg... to niezwykły historyczno-socjologiczny przewodnik po miejscu wyjątkowym. Książka jest bardzo ciekawa i czyta się ją doskonale. Wydawnictwo Czarne ponownie stanęło na wysokości zadania. Petersburg. Miasto snu, to doskonałą lektura na jesienne i zimowe wieczory. Mam nadzieję, iż szybko trafi na listę na której są same bestsellery.
Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon24.pl (klik)
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda na bardzo ciekawą i wartościową lekturę!
OdpowiedzUsuńPetersburg to jedno z moich podróżniczych marzeń, tych największych :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesującą. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuń