I tom wspaniałej trylogii recenzowałam tutaj. Nie ukrywałam, że książka bardzo mi się spodobała.

Wadą i zaletą jest także pierwszoosobowa narracja. Z tym, że narratorem jest w tym wypadku Minutus. Wszystkie wydarzenia widzimy jego oczyma. Jemu także towarzyszymy w życiu codziennym. Przyznam się, że tylko moja literacka miłość do Waltariego sprawiła, że nie rzuciłam książką w kąt. Dawno żaden bohater literacki tak bardzo nie działał mi na nerwy. Ja rozumiem, że mając 16 lat można mieć hmmm pisząc delikatnie ...sieczkę w głowie zamiast rozumu, ale Minuts w niektórych momentach na prawdę przesadzał z zachowaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że tom jest doskonały, zarówno jeżeli chodzi o styl pisarski, jak i dopracowanie wszystkich szczegółów.
Narratorem w III tomie oraz głównym bohaterem (podobnie, jak w tomie wcześniejszym) jest dorosły już Minutus. Męźczyzna snuje opowieść o swoim życiu oraz najciekawszych i najważniejszych wydarzenia z historii Rzymu, których był bezpośrednim świadkiem. Ponieważ okres ten obejmuje głównie panowanie cesarza Nerona, Minutus ma o czym opowiadać. Opowieść kieruje do swojego syna, tytułowego Juliusza.
Ogromny atut tej części trylogii to doskonale, drobiazgowo wręcz ukazane zarówno historia Rzymu jak i realia życia w mieście w okresie co by nie mówić dziwnych rządów Nerona. Cała opowieść kończy się słynnym pożarem miasta, śmiercią Nerona i płynnie przechodzi w okres rządów cesarza Wespazjana i Tytusa. Jaki był okres rządów Nerona, każdy chyba orientuje się (chociażby w zarysie). Panowanie cesarza-szaleńca nie pozostaje bez wpływu na rodzinę Minutusa, jak i charakter męźczyzny. Wspominałam, że w II tomie Minutus jako nastolatek to koszmar. W III tomie następuje diametralna zmiana. Minutus staje się mądrym, odpowiedzialnym człowiekiem, który przede wszystkim dba o byt i życie swoje i swojej rodziny. Żeby to osiągnąć kilkakrotnie stanie przed niezwykle trudnym wyborem. Jego dylematy, decyzje, które musi podjąć i zmiana jaka w nim zaszła od II tomu, to obok wspaniałych opisów największe wartości III tomu.
Gorąco zachęcam do lektury wszystkich trzech tomów. Waltariemu po raz kolejny udało się udowodnić, że jest (był) mistrzem pióra. Jednak zaznaczam, iż nie jest to lektura dla każdego. Odrobinę specyficzny język fińskiego pisarza, historyczny rys, który jest trzonem trylogii i nagromadzenie historycznych szczegółów, nie każdemu muszą przypaść do gustu. Jeżeli jednak lubicie literaturę na najwyższym poziomie oraz książki historyczne, jest to wymarzona pozycja dla was.
Inne książki Waltariego, które recenzowałam:
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy książki historyczne
Czytałam ,,Egipcjanin Sinuhe,,
OdpowiedzUsuń