wtorek, 4 lutego 2014

Skazani. Ostatnie dni rosyjskiej arystokracji

Wydawnictwo Literackie, Oprawa twarda, 631 s., Moja ocena 6-/6
Podczytywałam, podczytywałam od blisko 3 tygodni i właśnie skończyłam. Książka ukaże się w księgarniach za kilka dni, ale już teraz gorąco zachęcam do sięgnięcia po nią. Jest to ze wszech miar pozycja wyjątkowa. Skazani… opowiadają historię wywłaszczenia i wyniszczenia rosyjskiej arystokracji w okresie pomiędzy rewolucją 1917 roku i II wojną światową, a w zasadzie początkiem lat 30. XX wieku, gdy zaczęły się stalinowskie czystki i represje. Żeby być dokładniejszym warto zaznaczyć, iż autor swoją opowieść rozpoczyna w okresie (jak sam to określił) "przed potopem", czyli w 1900 roku. Prezentuje w ten sposób zarówno wady, jak i zalety ówczesnego świata. W dalszej części książki udało mu się w doskonały sposób z jednej strony ukazać świat, który z założenia miał zniknąć wraz z początkiem nowego porządku, którym miała być rewolucja październikowa, a z drugiej, to co w tym nowym "ładzie" nastąpiło. Rewolucja mimo, iż jak uważał Lenin miała być (i była) bolesna, acz niezbędna dla wprowadzenia zmian, ukazała, że rosyjska arystokracja nie jest takim bezwolnym, nieprzydatnym pasożytem jak o niej sądzono. Owszem, pozbawiona dóbr, korzeni, częstokroć części rodziny przeżyła szok, ale ocalała i potrafiła dostosować się do nowych warunków. Smith w wyjątkowo pasjonujący sposób opisuje grabieże arystokratycznych posiadłości, palenie dworów i pałaców, mordy dokonywane przez ludzi, którzy działali na zasadzie okrutnej, bezmyślnej watahy. W trakcie lektury miałam nieodparte wrażenie, że otumaniona czy to obietnicami, ułudami,czy czymkolwiek innym, podatna na sugestie masa ludzka jest gorsza od broni masowego rażenia. Opisy głupoty, bezwzględności, okrucieństwa tych ludzi są niesamowite. Obojętnie, co bym tutaj nie napisała, nie odda to nawet w przybliżeniu tego co czułam w trakcie lektury. Ale to jedna część książki. Druga część, to przetrwanie i przystosowanie się tych, którzy ocaleli do nowych warunków, co wierzcie mi nie było łatwe. Jednak ta część rosyjskiej arystokracji, która ocalała z pogromu, starała się żyć dalej i cieszyć z życia, ot tak po prostu. Wielu z nich dopiero po tragedii, jaką przeżyli, potrafiło docenić, jaką radość dają najprostsze, codzienne sprawy.
Smith bazując na wspomnieniach, listach, opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie, opowiada nam historię, która wciąga od 1. strony. Co istotne, mimo z pozoru trudnej tematyki, książka pełna jest licznych nawiązań i anegdot, które sprawiają, iż czyta się ją jednym tchem, niczym najlepszą powieść, tyle, że opartą na tragicznych faktach. Mimo lekkiego pióra, którym posługuje się historyk, nie brak w książce gorzkich refleksji, które dobitnie ukazują, czym był "nowy porządek", który doprowadził do przemiany Rosji w państwo kołchozów i wyniszczenia jednej z najbardziej twórczych grup społecznych w dziejach Rosji.
Drobny minus daję za skomasowanie przypisów na końcu książki. Poza tym jest to pozycja doskonała, ukazująca rosyjskie przemiany z punktu widzenia arystokratów, a nie jak dotychczas to bywało chłopów i rewolucjonistów. 
Za Normanem Davisem powtórzę:To bardzo inspirujące móc spojrzeć na rewolucję październikową oczyma wybitnych postaci, które znalazły się wśród jej licznych ofiar.
Douglas Smith to znawca historii Rosji, wykładowca uniwersytecki, dyplomata, tłumacz. Stopień doktora nauk historycznych uzyskał na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Pracował w Radiu Wolna Europa w Monachium jako znawca Związku Radzieckiego (specjalizował się w zagadnieniu nacjonalizmu rosyjskiego). Był osobistym tłumaczem Ronalda Reagana.  www.douglassmith.info

8 komentarzy:

  1. Marzy mi się ta książka, odkąd ją zobaczyłam w zapowiedziach. Sama nie potrafię tego wyjaśnić, ale jak nie ciekawi mnie Rosja współczesna, tak ta historyczna i owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta współczesna jeżeli interesuje, to tylko jako swoiste kuriozum. Mam nadzieję, że uda ci się książkę przeczytać.

      Usuń
  2. To książka, która mieści się idealnie w orbicie moich zainteresowań, więc na jej lekturę z pewnością się skuszę.
    Czy wydawnictwo zadbało o ilustracje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ilustracji jest całkiem sporo, jak na publikację dot. historii sprzed kilkudziesięciu lat. Są także mapy i drzewa genealogiczne, które zdecydowanie ułatwiają lekturę i zorientowanie się kto jest kim, co, gdzie etc.

      Usuń
  3. Bardzo chętnie przeczytałabym tę ksiażkę. Pamiętam czas, kiedy fascynowała mnie historia ostatniego cara Rosji i jego rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To gorąco zachęcam do lektury, tym bardziej, że nie tylko o Romanowach autor pisze.

      Usuń
  4. Arcyciekawa książka. Sporo burżujów ciężko pracowało na swój los, ale część absolutnie nie zasługiwała na to, co ich spotkało. Chętnie zapoznam się z książką napisaną przez szanowanego historyka, która porusza te kwestie. Na dodatek, ,,Skazani..." to świetnie wydana publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tematycznie bardzo mi odpowiada ta książka, a do tego tak wysoka nota....muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.