niedziela, 5 kwietnia 2015

Fortuna i namiętność. Klątwa

Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Moja ocena 5,5/6
Poprzedni cykl powieściowy autorki, Cukiernia pod Amorem, owszem podobał mi się, lecz zachwytu podobnego do tych na blogach i forach nie wzbudził. Ot doskonale napisana, lekka opowieść. Jeżeli chodzi o najnowsze dzieło Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk to sprawa ma się inaczej. Klątwa to po prostu doskonała, dopracowana w każdym calu, niezwykle wciągająca powieść. Niecierpliwie czekam na kolejny tom.
Akcja rozpoczyna się na Litwie w I połowie XVIII wieku. Jest to okres niezwykle niespokojny w Rzeczypospolitej. Kilka miesięcy temu zmarł król August II. Trwa walka o schedę po nim. Nakreślając niezwykle dokładnie i ciekawie historyczne tło, autorka snuje fascynującą opowieść. 
Klątwa, to coś znacznie więcej niż sugeruje to w opisie na okładce wydawca. Rozpoczynając lekturę spodziewałam się wciągającej lecz lekkiej historii z historią i miłością w tle. Dostałam za to dużo więcej. Autorka nie stroni od historii zarówno tej wielkiej opisującej perypetie w Rzeczypospolitej, jak i tej, która bezpośrednio dotyczy bohaterów. 
Obok świetnie ukazanej historii mamy bardzo dużo opisów ówczesnych strojów, obyczajów ot chociażby młodych panien wobec kawalerów, czy dzieci wobec rodziców. Sporo miejsca zajmują waśnie naszych rodaków, zarówno te na szczeblu ogólnokrajowym często kończące się zrywem z bronią w ręku, jak i ten o miedze, czy pędź ziemi. 
Wspaniale opisane są stroje i zajęcia dotyczące poszczególnych profesji. Ot chociażby taki majstersztyk, jak opis zakresu obowiązków ówczesnego kata.
Pierwsze, co rzuca się w oczy w trakcie lektury to doskonałe i niezwykle dokładne przygotowanie merytoryczne autorki. Widać, iż tło historyczne i wszystko, co z nim związane, co stanowi kwintesencję powieści zostało przygotowane w najdrobniejszym szczególe, a pisarka musiała zadać sobie sporo trudu, żeby wygrzebać co poniektóre smaki i smaczki. Dodatkowym atutem jest zastosowanie języka adekwatnego do czasu rozgrywania się opowieści. Widać, iż Gutowska-Adamczyk tworząc Klątwę siedziała bardzo mocno w epoce. Efekt całościowy jest świetny.
Na wielki plus zasługuje także szata graficzna książki. Strona edytorska doskonale dopasowała się do klimatu książki. 
Lektura Klątwy wciągnęła mnie od pierwszej strony. Od książki nie mogłam się oderwać. I ogromnie żałuję, że II tom ukaże się dopiero w przyszłym roku. W sumie może nie powinnam zaczynać lektury teraz. Może lepiej byłoby poczekać, aż oba tomy będę mieć w swoim ręku. Ale kto to wiedział, iż Klątwa okaże się tak doskonałą powieścią. Gorąco zachęcam do lektury.

8 komentarzy:

  1. "Ale kto to wiedział, iż Klątwa okaże się tak doskonałą powieścią" - ja wiedziałam!
    Po "Cukierni pod Amorem" i dwóch innych powieściach tej autorki wiedziałam, że i ta będzie wspaniałą lekturą!
    Cały czas na nią poluję - a jestem pewna, że to będzie idealny prezent dla siebie od siebie po maturze :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę, gdyż dostałam od koleżanki w prezencie, ale jakoś nie miałam ochoty jej czytać. Jednak dziś po twojej recenzji chyba się na nią skusze, skoro jej fabuła jest aż tak porywająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie urzeka każda powieść pisarki. No wyjątek stanowiła SERENADA. CUKIERNIA POD AMOREM sprawiła, że. Małgorzata Gutowska - Adamczyk stała się moją ulubioną pisarką,wśród polskich twórców. KLĄTWY nie znam jeszcze. Podobnie jak w przypadku CUKIERNI...uważam, że kazanie czekać czytelnikowi na kolejną część to tortura.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sięgnęłabym po tą książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę poznać tę książkę, bo bardzo cenię tę autorkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie również ksiażka bardzo przypadła do gustu. Jestem ciekawa jak wypadnie jej kontynuacja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miejmy nadzieję, że czas do lutego 2016 r. zleci szybko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lezy już u mnie na półce i czeka na zaczytanie...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.