Wydawnictwo Naukowe PWN, Moja ocena 6/6
Longobardowie, to wywodzący się ze Skandynawii lud zachodniogermański, którego ekspansja w objęła w dobie póżnego antyku i wczesnego średniowiecza znaczną część Europy.
Niniejsza monografia profesora Jerzego Strzelczyka, to niebanalne dzieło na naszym rynku historycznym. Jest to bowiem pierwsza polska praca traktująca w całości o Longobardach. Trzeba od razu zaznaczyć, iż ukazywały się mniej lub bardziej obszerne prace naukowe, w których część miejsca poświęcona była Longobardom. Jednak dotychczas żadna z prac nie była temu ludowi poświęcona w całości. Profesor Strzelczyk wypełnił tę lukę.
Autor dzieli swoją pracę na 9 rozdziałów, w których w sposób profesjonalny analizuje dzieje Longobardów w okresie od V do VIII wieku. Źródłoznawstwem są przede wszystkim liczne teksty obcojęzyczne, dokumenty oraz materiały longobardzkiego kronikarza Pawła Diakona (mnicha z klasztoru na Monte Cassino, autora liczącej 6 ksiąg Historii Longobardów). Analizując je profesor Strzelczyk snuje pasjonującą opowieść o plemieniu, które w ciągu kilku wieków zawojowało bez mała cały świat w okresie wczesnego średniowiecza.
W trakcie lektury kolejnych rozdziałów jesteśmy świadkami ekspansji Longobardów, ich wędrówki przez tereny Europy, osiedlania się w północnej Italii oraz dokonań, które sprawiły, iż lud ten zajmuje niezwykle poczytne miejsce na kartach europejskiej historii doby póżnej starożytności oraz średniowiecza.
Mimo, iż w tytule pracy widnieje okres V-VIII wiek, to jednak autor w swojej opowieści cofa się o kilka wieków. Jest to niezbędnym żeby prawidłowo opowiedzieć dalsze losy Longobardów i żeby czytelnik mógł zrozumieć całościowy kontekst oraz następstwa wynikające z konkretnych czynów.
Książka to to jednak nie tylko wykład z historii germańskiego plemienia. To także arcyciekawe spojrzenie na kulturę duchową i materialną, sposób życia, uzbrojenie, wierzenia religijne, kulturę duchową Longobardów.
Praca profesora Strzelczyka jest jak dla mnie idealną monografią historyczną. Napisana jest w sposób naukowy lecz językiem tak przystępnym, że nawet osoby mające na co dzień mało do czynienia z pracami naukowymi, bez problemu za to z wielkim zainteresowaniem oddadzą się lekturze książki.
Tym co najbardziej rzuca się w oczy jest przede wszystkim doskonałe opracowanie merytoryczne, pasja oraz wielki dar erudycyjny autora. Profesor tak prowadzi swoja opowieść, że książkę czyta się w mgnieniu oka, a kolejne wydarzenia z dziejów Longobardów przewijają się przed naszymi oczyma niczym najciekawszy film historyczno-przygodowy.
Cennym uzupełnieniem są indeksy miejsc, osób, wydarzeń, źródłoznawstwa oraz liczne mapy ukazujące etapy ekspansji plemienia.
Zachęcam do sięgnięcia po tę niepozorną, a tak doskonałą i ważną pracę polskiego historyka.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zanotowane do przeczytania!
OdpowiedzUsuńZnam tę książkę :)
OdpowiedzUsuń