Wydawnictwo Albatros, ocena 6/6
Recenzja mojego męża.
Listy Kurta Vonneguta to niezwykle bogaty zbiór osobistej
korespondencji obejmujący całe życie pisarza. Listu pochodzą bowiem z okresu od lat 40. XX wieku, aż po początek XXI w.
W tomie znalazły się – w
większości wcześniej niepublikowane – listy do różnych adresatów. Zawierają one liczne uwagi autora na temat najważniejszych wydarzeń w jego życiu
prywatnym i zawodowym. Ponieważ pisane były na przestrzeni ponad 60 lat, w trakcie których zmienił się zarówno świat jak i sam pisarz, listy te są cennym studium osobowości Vonneguta, ale także życia, gospodarki, polityki, przemian społecznych i społecznych realiów w USA. Jednym z najciekawszych przykładów może być praca Vonneguta w dziale public relations w firmie General Electric. W jednym z listów do ojca przyszły pisarz chwalił się, iż udało mu się sprzedać 4 opowiadania, które zostaną wydrukowane w kolorowych pismach. Za każde z nich otrzymał 750 dolarów, co było równowartością jego rocznych zarobków. Obecnie kwota taka nie robi na nikim wrażenia. Ponad pół wieku temu zarobki i relacje cenowe były diametralnie różne, co wyraźnie ukazuje w/w przykład.
Jednak Listy, to nie tylko kronika dziejów, kronika otaczającego Vonneguta świata. To także (a może przede wszystkim) historia samego pisarza, obraz kształtowania się zarówno jego charakteru jak i warsztatu pisarskiego. Z korespondencji wyłania się obraz człowieka, którego nie rozumiano, nie doceniano, którego talent przez bardzo długi czas był niedostrzegany, często wyśmiewany, a który za wszelka cenę pragnął zostać pisarzem. Sporo także czytamy o sytuacji rodzinnej Vonneguta, o jego relacjach z żoną oraz sześciorgiem dzieci, o problemach i niezrozumieniu w rodzinie, a w końcu o rozstaniu z żoną, która tak na dobrą sprawę była jedyną wierzącą w jego pisarski talent osobą.
Cennym uzupełnieniem każdego z listów (bez mała tak ważnym, jak same listy) jest przebogaty komentarz redaktora Dana Wakefielda. Właśnie ów komentarz w połączeniu z różnorodna tematyką Listów sprawiają, że książkę wręcz się połyka. Stanowi ona tak różnorodną i fascynującą mieszankę, że każdy kolejny przeczytany list jest niczym wyjątkowo wyszukany smakołyk, którym należy się delektować. Całość traktuje się jak wyjątkowy klejnot. Wszak to nigdy nienapisana autobiografię Vonneguta oraz świadectwo przemian Ameryki i klucz do wielkiego pisarstwa Vonneguta.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Świetna książka zdradzająca kulisy życia pasjonującego pisarza, szalenie sympatycznej postaci. Bliski mi jest ten rodzaj humoru.Uśmiech błąkał mi się na twarzy niemal przez cały czas...
OdpowiedzUsuńVonnegut to kolejne nazwisko na mojej wstydliwej liście autorów, których twórczości jeszcze nie znam. :/
OdpowiedzUsuń