środa, 12 lutego 2014

Wycofaj się albo zginiesz - James Patterson, Howard Roughan

Wydawnictwo Albatros, Okładka miękka, 400 s., Moja ocena 5/6
Klasyczny Patterson połączony ze stylem pisarskim i tempem narracji Simona Kernicka, czyli w efekcie to, co najbardziej lubię w tego typu książkach. Fakt, nie jest to literatura najbardziej ambitna, ale nie tego oczekiwałam. Szukałam doskonałej rozrywki, książki akcji, napisanej fajnym językiem, wciągającej i takiej, która (jak ja to nazywam) czyta się sama. I dokładnie to otrzymałam. Howarda Roughana nie znam, ale widocznie jego udział przy tworzeniu książki wyszedł jej tylko na dobre.
Bohaterem jest trzydziestoparoletni dziennikarz, Nick Daniels, mieszkaniec Nowego Jorku, zwierz typowo miejski, przystojny, wysportowany, wygadany, singiel, pracujący w prestiżowym i pnącym się w górę Citizenie. Nie boi się niczego. Poznajemy go, gdy wraz z przyjacielem, lekarzem ucieka w Sudanie przed oddziałem chcącym za wszelką cenę ich zabić. Nick jest pewien, że ma fart w życiu i nic tego nie zmieni. Może nie ma szczęścia do kobiet, ale do pracy na pewno. Nie wie jak bardzo się myli. Po powrocie do NY jego pierwszym zadaniem jest przeprowadzenie wywiadu z lekko przebrzmiałym sportowym celebrytą. Miejscem spotkania ma być najmodniejsza w tym sezonie restauracja, gdzie bywają wszyscy, którzy choć w minimalnym stopniu się liczą. Niestety, celebryta na spotkanie nie przychodzi. Wściekły dziennikarz daje się na mówić na kolejne spotkanie w następnym dniu. Tym razem wszystko jest ok, do momentu, gdy przy stoliku obok, jedzącemu stek jegomościowi zostają...wydłubane widelczykiem gałki oczne, a sprawca tego czynu, czyli dłubacz odchodzi spokojnym krokiem nie zatrzymywany przez nikogo. Bo w sumie, kto chciałby go zatrzymać i po co? Żeby być następną ofiarą? Nick nie ma pojęcia, że w tym momencie zaczyna się największy koszmar jego życia. Kiedy kilka godzin póżniej przesłuchując swój wywiad, który nagrywał na dyktafonie, natrafia na ślad, który może być kluczowy dla sprawy, jest pewien, że ma materiał na artykuł roku. Jednak coś w całej sprawie mu się nie składa. Rozwiązanie, jakie wszystkim się nasuwa jest zbyt oczywiste. Dziennikarz postanawia dojść prawdy. Swoją dociekliwością, niewyparzonym językiem i wyjątkowym talentem do ładowania się w kłopoty, ściąga na siebie i bliskich zawodowych zabójców (kilku zaznaczam). O ironio, jak się okaże źli wcale nie są tacy najgorsi, a dobrzy tacy idealni, jacy powinni być. Co okaże się prawdą, co fałszem? Komu można zaufać? O co tak na prawdę chodzi? Tego dowiecie się z lektury książki.
Trzeba autorom przyznać, iż udało im się stworzyć świetną książkę, którą czyta się błyskawicznie. Akcja już na 1. stronie ma zabójcze tempo, które nie opada do końca lektury. Nic to, że w kilku miejscach trzeba odrobinę przymknąć oko na akcję w stylu zabiligoiuciekł. Nic to, że 2 razy udało mi się przewidzieć, jak akcja sie potoczy (ale tylko do następnego nieoczekiwanego jej zwrotu). Wycofaj się... jest świetną, trzymającą w napięciu książką, przy której szybko i ciekawie spędza się czas. O ile lubi się takie niewymagające zbytniego myślenia amerykańskie książki. Ja lubię. I gorąco zachęcam do lektury. 

6 komentarzy:

  1. Znam trochę twórczość tego autora i wiem, że potrafi pisać znakomite książki, które nieźle trzymają w napięciu, dlatego chętnie sięgnę po powyższą pozycje, tym bardziej, że masz na jej temat pochlebne zdanie.
    ps. przyznam, że też nie zareagowałabym, gdyby ktoś obok mnie wydłubał widelcem komuś oczy, bo najnormalniej w świecie zamurowałoby mnie z przerażenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kojarzę zupełnie autorów, ale będę o tej pozycji pamiętać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbudziłaś moją babską ciekawość

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka książek Pattersona zaliczyłam. Lektura odprężająca, typowo rozrywkowa. Lubię takie, więc tą też przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś się zaczytałam książkami Pattersona, w sumie mogłabym się przekonać, jak pisze teraz;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patterson to mój ulubiony pisarz, a połączenie tych dwóch autorów daje świetne wyniki :) Jak tylko będę miała okazję, "rzucę" się na nią ;)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.