poniedziałek, 3 lutego 2014

Nowy drapieżnik - Zbigniew Zborowski

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Okładka miękka, 488 s., Ocena 4,5/6
Recenzja mojego męża. Ja książkę i owszem zaczęłam czytać kilkanaście dni temu. Zachęcona doskonałymi recenzjami, jakie pozycja ta zbiera w blogosferze byłam zaskoczona. Nowy drapieżnik wyjątkowo nie przypadł mi do gustu. Część książki jest zbyt ostra, zbyt wulgarna jak dla mnie. Rozumiem, iż taki był zamiar autora - dostosować dialogi mafijne, przestępcze do realiów, ale mimo wszystko nie odpowiada mi to. Przeczytałam mniej więcej 1/4 i dałam sobie spokój. Lekturę rozpoczął natomiast mój mąż. Debiutancka powieść Zbigniewa Zborowskiego nie wprawiła go w zachwyt, ale spodobała mu się z pewnością bardziej niż mnie. Te kilka słów, które poniżej napiszę będzie od mojego małżonka.
Główny bohater, Maciek od lat przykuty jest do łóżka. Cierpi na chorobę, która prowadzi go do nieuchronnej śmierci. Jego otoczenie to 4 ściany, ojciec cierpiący nie wiadomo czy przez własną, czy Maćka chorobę i matka urabiająca sobie ręce żeby było i na opiekę dla syna i na dom i na jedzenie, bo na męża z różnych przyczyn  liczyć nie może. Pewnego dnia w mieszkaniu chorego chłopca ma miejsce wydarzenie, którego nikt nie potrafi zrozumieć, ani racjonalnie wytłumaczyć. Tak było kilkanaście lat temu.
Bo obecnie ten sam Maciek, który zgodnie ze stanem wiedzy współczesnej medycyny, powinien już dawno nie żyć, jest wysportowanym, aktywnym życiowo, zarabiającym ogromne sumy pieniędzy męźczyzną. Ten sam Maciek jest także człowiekiem niezwykle niebezpiecznym, który może wszystko, dosłownie i w przenośni. Jak to się stało? Czy miał miejsce jakiś cud?
Pewnego dnia w Warszawie rozpoczyna się dosłownie rzeź członków mafii. Zaczynają oni ginąć jeden po drugim. Kto za tym stoi? Czy Iza, młoda, niezwykle ambitna dziennikarka odkryje prawdę? Czy chory nastolatek stał się faktycznie bestią?
Trudno jednoznacznie zaklasyfikować tę książkę. Najwłaściwszym będzie określenie kryminało-thrillero-horror. Ot taka mieszanka gatunków literackich. Pomysł na fabułę, od którego wyszedł Zborowski jest ciekawy i opiera się na tezach całkiem sporej grupy naukowców uważających, iż ewolucja człowieka jeszcze się nie zakończyła.Czy rzeczywiście jej dalszym ogniwem może być ktoś pokroju Maćka? Trzeba autorowi przyznać, iż wysnuł całkiem ciekawe i momentami odważne teorie. Każda z nich jest jednak poparta sensownymi hipotezami naukowymi. 
Cennym jest wyraziste ukazanie różnych środowisk i różnorodność bohaterów oraz ich stylu wysławiania. Język każdego z bohaterów jest świetnie dopasowany do jego roli, gangsterzy wysławiają się jak gangsterzy, a nie pensjonarki etc. 
Nowego drapieżnika czyta się dobrze, szybko. Jest to lektura wciągająca i jak na debiut bardzo dobra. Jeżeli szukacie innej, niebanalnej, doskonale dopracowanej powieści, która nie mieści się w ramach jednego gatunku, gorąco polecam Nowego drapieżnika. 

7 komentarzy:

  1. Osobiście bardzo mi się podobała historia ,,Nowego drapieżnika'' i uważam, że autor ma naprawdę duży potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tę książkę wygrałam u cyrysi i już nie mogę doczekać się lektury, ciekawa jestem własnych wrażeń :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się bardzo podobała i aż trudno było mi uwierzyć, że to debiut

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam ogromną ochotę na tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi nieźle - powiedziałabym, że nawet świetnie. Zastanawia mnie to wydarzenie, które wpłynęło na zmianę dotychczasowego losu Maćka, jak autor wybrnął z tego, że brzmi to realnie. No i teraz już nie pozostaje nic innego jak się uzbroić we własny egzemplarz...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.