poniedziałek, 24 września 2012

Paskudne przeziębienie mnie dopada....

W czwartek wieczorem zmogło mojego najmłodszego syna, dziś w nocy mnie. Tak się kotłowało we mnie, kotłowało, lekki zapobiegawcze niestety nie pomogły... Ledwo żyję:(. Ubieram się i idę do lekarza, trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie czekała w kolejce nie wiadomo, jak długo. 
Dobrze, że pozostała część rodzinki zdrowa, bo zaszczepiona...ja niestety tego nie zrobiłam.
A wy się szczepiacie?

Właśnie wróciłam od lekarza, położyłam się do łóżka, grypa i zwolnienie do końca tygodnia.  Syn dochodzący już do siebie leży razem ze mną, fajnie się choruje z 5-cio latkiem w jednym łóżku, buzia mu się nie zamyka, a mnie głowa pęka:). U lekarza spędziłam prawie 1,5 godz. i skończyłam czytać fantastyczną biografię Igora Newerlego. Jeżeli później poczuję się lepiej, napisze recenzję.

16 komentarzy:

  1. Trzymaj się i zdrowiej:) Dobrej lektury życzę do łóżeczka:)
    Ja się nie szczepiłam nigdy, ale średnio raz w roku dopada mnie zapalenie krtani. Niestety choroba zawodowa, więc i tak nic nie poradzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę, żeby to paskudztwo jak najszybciej odeszło... Ja do tej pory się szczepiłam, w tym roku jeszcze nie, ale chyba to zrobię :) Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam się do życzeń zdrowia, niestety taka pora roku, że przeziębienie tylko czeka, by nas dopaść. Ja się szczepię od lat i dzięki temu zwykle udaje mi sie uniknąć większych chorób (dawniej byłam ciągle chora, do podstawówki prawie nie chodziłam), ale przeziębienie się zdarza - tak jak teraz. Więc łączę się z tobą w bólu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chorowałam w czasie weekendu. Bardzo Ci współczuje. Ja się nie szczepię i choruję tak raz do roku, najczęściej włąsnie o tej porze roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie daj się :) A jak mały ?! Lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowiej szybciutko!

    My się nie szczepimy, a odkąd smoki wyrosły z przedszkola, odpukać, skończyły się maratony grypowo-przeziębieniowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie szczepię się, ale na szczęście nie choruje zbyt często. We wrześniu też mnie dopadło przeziębienie, obyło się bez lekarza ku mojej radości. Mam nadzieję, że Tobie też szybko przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrówka!
    Ja się raz w życiu zaszczepiłam - i to był jedyny rok, kiedy dopadła mnie prawdziwa grypa... Pewnie byłam źle zbadana przed szczepieniem, albo wirusa podłapałam w wyniku przejściowego osłabieniu tuz po szczepieniu, bo zachorowałam jakies dwa dni po kuracji, która miała mnie wzmocnić... I od tej pory się nie szczepię. Coś tam zawsze się w okresie jesienno-zimowym do mnie przyplączę, ale to raczej takie zwykłe przeziębieniowe sprawy, nie grypa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się nigdy nie szczepię, a choruję góra dwa razy w roku.
    Najgorzej przechodzę przesilenie lutowo/marcowe i zwykle wtedy mnie dopada.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wracaj do zdrowia! Ja także się nie szczepię, grypę ostatni raz miałam chyba w liceum, a tak to raz czy dwa razy do roku łapie mnie przeziębienie, a które i tak nie ma szczepionki, bo to przecież wirusowe paskudztwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymaj się ciepło i szybko nam zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymaj się i zdrowiej. Mnie tydzień trzymało i już przeszło, ale widzę ze dzieci już siąkają nosami.

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja nie lubię przeziębienia :/
    kuruj się zatem i szybko wracaj do zdrowia
    a co do szczepień, to nigdy się nie szczepiłam

    OdpowiedzUsuń
  14. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj w klubie ... mnie też tej nocy rozłożyło... Momentami nawet czytać nie daję rady... Zdrówka nam obu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja w takich sytuacjach od razu zapodaję sobie przeciwzapalny syrop fosidal, żeby choroba nie zeszła na dolne drogi oddechowe. I o wiele krócej dzięki temu choruję

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.