Pewnego zimnego poranka mężczyźni w długich ciemnych płaszczach
przychodzą i zabierają jej matkę. Trafia do domu dziecka wraz z bratem,
którego wkrótce też jej odbiorą. Czteroletnią Katrin przejmuje
sympatyzująca z systemem rodzina, która na koniec ją adoptuje. Tymczasem
jej matka siedzi w więzieniu za antysocjalistyczną postawę. Świat
małej Katrin staje na głowie. Jeszcze długie lata czeka na powrót mamy
daremnie.Dopiero jako dorosła kobieta, po upadku NRD, trafia na ślad, który
prowadzi ją do rodzonej matki. Im lepiej poznaje własną historię, im
częściej bywa w archiwach i urzędach, tym więcej podobnych historii
rzuca jej się w oczy: tysiące dzieci w NRD odebrano rodzicom, bo byli
podejrzani z powodów politycznych lub chcieli uciec na zachód. Część z
nich do dziś szuka swych prawdziwych rodzin.
Akurat pozycja na lato, lekka, przyjemna (tak mi się wydaje:)).
Nadmorskie miasteczko nad Zatoką Aniołów staje się powszechnie znane,
gdy w Internecie pojawia się film o aniołach ukazujących się na skałach.
Ma to związek z miejscową legendą o aniołach z rozbitego przed laty
statku, które pojawiają się gdy ktoś ich naprawdę potrzebuje. Do
miasteczka przeprowadziła się właśnie młoda kobieta Jenna Davies, z
siedmioletnią Lexie. Nie szuka towarzystwa i pragnie jedynie spokoju,
jednak kiedy widzi skaczącą ze skały nastolatkę odruchowo rzuca się na
ratunek i tym samym staje się centrum zainteresowania. Jenna skrywa
niebezpieczny sekret i nie pragnie rozgłosu, jednak nie umie sobie
poradzić z dociekliwością Reida Tannera, dziennikarza, który przyjechał
do miasteczka, by napisać reportaż o tajemniczych zjawiskach. Reid,
zauroczony Jenną chce poznać jej tajemnice, by ją chronić, nie zdaje
sobie jednak sprawy z tego, jak prawda może być niebezpieczna. Tymczasem
mała Lexie wykazuje dziwne zainteresowanie aniołami...
Kolejna pozycja z cudownej wyprzedaży w Weltbildzie:).
Jeden z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy nareszcie w Polsce!.
Poruszająca powieść o ludziach naznaczonych na zawsze przez okrutny los.
Koreanka June straciła w wojnie koreańskiej (1950-53) całą rodzinę.
Hektor, amerykański żołnierz, który wywiózł ją do USA i porzucił, nigdy
nie otrząsnął się z wojennego koszmaru. June sama wychowywała ich syna
Nicholasa, nie umiejąc dać mu ciepła. Gdy już dorosły chłopak ucieka do
Europy i przepada bez śladu, June odnajduje Hektora, by wspólnie ruszyć
na poszukiwanie syna... Poważny nastrój, wnikliwa psychologia, epicki
rozmach. Obraz okrucieństwa wojennych zbrodni, którego długo nie można
zapomnieć.
Nawiedzony dom to tom opowiadań Virginii Woolf, zarówno tych najbardziej znanych, jak i nigdy dotąd niepublikowanych.
Ostatnio zaczytuję się w polskich autorach:).
Ujmująca i sugestywna historia kilku osób, których losy przecinają się w pełnym wspomnień warszawskim mieszkaniu.
Fryderyka to miłośniczka brydża i stanowcza starsza pani, która pewnego
dnia przyjmuje pod swój dach Małgorzatę. Małgorzata to młoda kobieta na
życiowym zakręcie, i której życie skutecznie zatruwa Aleksander. Całym
światem bohaterki jest jej kilkuletnia córka. Aleksander to bratanek
Fryderyki, emerytowany sędzia, który wciąż nosi w sercu ból po
tragicznej śmierci ukochanej kobiety. Co połączy tych troje z pozoru tak
różnych ludzi?
Miałam przystopować na jakiś czas z nowymi zakupami, ale nie mogę sie po prostu oprzec, a obok firmy mam doskonale zaopatrzony antykwariat...więc... Też tak macie, że obiecujecie sobie nie kupować nowych książek, a i tak nie możecie się powstrzymać?
To nałóg, wiem, ale jakże przyjemny.
Oj znam ten nałóg, przyjemny ale i kosztowny:) zwłaszcza jak widzę na książce promocja -30% :)
OdpowiedzUsuńI też ostatnio czytam głównie polskich autorów!
A zdobycze przepiękne.
No, Virginię Woolf to chętnie bym Ci podebrała! Świetne nabytki - ja też nie mogłabym się oprzeć pokusie myszkowania w antykwariacie, więc czuj się usprawiedliwiona, przynajmniej w moich oczach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Sama bardzo się cieszę z V. Woolf i nie oddam:)
UsuńA ja przynajmniej 2-3x w tygodniu bywam w antykwariacie, no nie mogę po prostu się oprzeć. Nie palę, piję minimalnie, nie obstawiam toto lotka ani koni to mam inny nałóg - książki:) czuję się w sumie usprawiedliwiona z zakupów, czasami tylko gdzieś tam na dnie mam mikroskopijne wyrzuty sumienia, ale tylko mikroskoppijne i czasami.
Virginie Woolf chętnie bym Ci podkradła :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny! Staram się omijać księgarnie na kilometr, ale i to często nie skutkuje, bo są jeszcze te internetowe. :D
OdpowiedzUsuńŁadne zdobycze, ciekawa jestem tej ostatniej.
Zwróciły moją uwagę "Rozdzielone" - gdzieś już mi coś mignęło o tej książce. Poczekam na Twoje wrażenia... No i ten Lee... Poważnie to było w wyprzedaży?
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, taki antykwariat to bardzo niebezpieczna placówka... Ja już nawet przestałam sobie obiecywać, że nie będę kupować, bo i tak nie działa. Ostatnio zaczął się ze mnie naśmiewać mąż, że mnie nie widać zza stert, które sobie buduję na biurku. Niedługo już tylko taki prostokąt na klawiaturę zostanie:-)
:):) mam tak samo, zapełnione regały i stosy, stosiczki, stosiuńki:):)
UsuńA Lee do końca tygodnia jest w sprzedaży internetowej i stacjonarnej w weltbildzie. Możesz zamówić i ktoś z rodziny ci w warszawskiej księgarni odbierze. Za tą cenę...a ma świetne recenzje, czytałam też na zagramanicznych:) blogach.
Jest też na tej wyprzedaży sporo innych ciekawych książek po 9,9zł., zajrzyj, warto.
A Rozdzielone chyba w weekend przeczytam bo sama jestem ciekawa.
Zaraz zajrzę do tego Weltbildu...
UsuńTez tak mam, przy czym ostatnio zauważyłam, że mój nałóg przychodzi falami - są takie okresy, kiedy nie mogę się powstrzymać i znoszę do domu niesamowite ilości książek, a potem to przycicha na jakiś czas, by znowu wybuchnąć. Teraz jestem w fazie uśpienia, ale znając życie wrzesień będzie obfitował w premiery moich ulubionych autorów, więc znowu wpadnę w szał.
OdpowiedzUsuńPS Doszło "Gotenhafen", znaczy doszło w piątek awizo, dziś odebrałam :)Dzięki jeszcze raz!
Świetne zdobycze! Ja niestety mam podobnie, dlatego czasem staram się trzymać z dala od wszelakich księgarni :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnej lektury zatem Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńTakie nałogi są naprawdę bardzo miłe. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Cieszę się,że trafiłam na Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, ze tu jesteś:).
UsuńŚwietne zdobycze. "Rozdzielone " bardzo mnie zaintrygowała ta pozycja :D
OdpowiedzUsuńCiekawe zdobycze
OdpowiedzUsuńTrzy ostatnie wpadły mi w oko, podobałyby mi się:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym pierwszą pozycję.
OdpowiedzUsuńFajne zdobycze, interesująco wygląda pierwsza pozycja "Rozdzielone ..." i "Lato w zatoce ...". Miłego czytania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNałóg przyjemny i jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym książkę "Nie zostawiaj mnie". Czekam na recenzje i życzę przyjemnej lektury. Blog bardzo przyjemny :) Będę z chęcią zaglądać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń