Wolne mam to leżę i czytam.
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Autor nieznany mi, a francuską literaturę lubię. Poza tym Czarne wydaje na ogół bardzo dobre kryminały, więc uznałam co mi szkodzi, dam książce szansę. I nie zawiodłam się na książce jako takiej, bo jeżeli chodzi o kryminał to średnio to wyszło.
Akcja rozgrywa się w Bretanii w niezwykle malowniczej miejscowości, tytułowym Pont-Aven. Miasteczko w sezonie jest oblegane przez turystów, głównie za sprawą działającej tam pod koniec XIX wieku tzw. Szkoły z Pont-Aven, którą tworzyli artyści pod przewodnictwem Paula Gaugaina.
Miasteczko jest pięknie położone, malownicze, sielskie. Ową idyliczną atmosferę przerywa makabryczna zbrodnia. Zamordowany zostaje Pierre-Luis Pennec, powszechnie szanowany właściciel Hotelu Central, człowiek legenda. Do prowadzenia śledztwa zostaje wyznaczony komisarz Georgesa Dupin. Liczący 190cm wzrostu, niesamowicie inteligenty, po przejściach, niepokorny i generalnie nastawiony na nie policjant, nie da się nie lubić. Pochodzi z Paryża, a do Bretanii został oddelegowany 3 lata temu. Taka jest wersja oficjalna, bo nieoficjalnie wszyscy wiedzą, że to swoista banicja za ową niepokorność i coś jeszcze.Komisarz z zapałem
Pont Aven źródło ro.wikipedia.org |
Jednak na pierwszy plan przez cały czas lektury wysuwa się Bretania z jej wszystkimi zaletami i wadami. Bannalec to niemiecki autor, który pokochał Bretanię. Miłość do tej surowej, acz pięknej krainy, przebija od pierwszej strony książki. Oprócz opisów wspaniałej przyrody, ludzkich charakterów, mamy także wtrącenia na temat stylu życia, kuchni, architektury.
Śmierć w Pont-Aven to ciekawe połączenie niebanalnego kryminału (choć z intrygą może nie najwyższych lotów) i całkiem niezłej pochwały Bretanii.
Gorąco zachęcam do lektury.
A ja po kryminały sięgam najczęściej wydawane przez Czarną Owcę, chyba również na to wydawnictwo należałoby zwrócić uwagę, bo fabuła tej książki wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńLubie takie klimaty, musze rozejrzeć się za ta ksiązką .
OdpowiedzUsuńBardziej ciekawi mnie obraz okolicy zawarty w lekturze niż sam wątek kryminalny.
OdpowiedzUsuńCzytajac Twoje recenzje chyba zaczne czesciej siegac po kryminaly, bo juz kilkoma mnie zaintrygowalas, a ja tylko spisuje sobie tytuly do zeszytu:)))) Dziekuje i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń