niedziela, 17 sierpnia 2014

Tajemnice prowincji

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 4,5/6
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Wcześniej miałam okazję czytać doskonałą książkę Zofia Kossak. Opowieść biograficzna.  
W treść Tajemnic prowincji autorka wplata wątek Kossaków, na którym z racji pełnienia funkcji kierownika Muzeum Zofii Kossak w Górkach Wielkich, zna się wybornie. Tym razem Kossakami, a raczej ich powiązaniami ze Śląskiem Cieszyńskim zajmuje się główna bohaterka powieści, Justyna Skotnicka, która po latach powraca do swoich rodzinnych stron. Zostaje kustoszem niewielkiego muzeum hrabiny Doenhoff. Niby praca w delikatnie to ujmując prowincjonalnym, lekko trącącym myszką muzeum, nie wróży nic ciekawe, ale czasami bardzo można się pomylić. W tymczasowym miejscu pobytu Justyna zamierza spędzić zaledwie rok. Jednak wiadomo, los lubi czasami płatać figla. Kobieta nawet przez moment nie zdaje sobie sprawy z tego, co najbliższe miesiące dla niej przygotowały. Bohaterce przyjdzie zmierzyć się nie tylko z problemami dnia codziennego, nową praca, nie zawsze przychylnymi jej ludźmi, czy opieką nad dwójką dzieci, ale także z przeszłością, która stanie na jej drodze.Justyna odkryje wiele skarbów, zarówno tych materialnych, jak i tych, których żadną wartością nie da się oszacować. Jaki wpływ na Justynę i  mieszkańców niewielkiej miejscowości będą miały zagadki tajemnice sprzed lat? 
Powieść jest doskonale napisana, głównie poprzez wykreowanie bardzo ciekawych bohaterów, spośród których nie tylko Justyna wychodzi na pierwszy plan.Ciekawym jest podzielenie opowieści na cztery części, które odpowiadają czterem porom roku. Losy poszczególnych postaci, historia Justyny ukazane są na tle mijających miesięcy, zmieniających się pór roku, a także na tle odkrywanych tajemnic sprzed lat.
Dużo w książce ciekawych, niejednokrotnie poruszających historii, jeszcze więcej morału i sposobności do chwili zastanowienia się nad różnymi sprawami. 
Większa część wydarzeń opisanych przez autorkę to fikcja. Jednak jest kilka momentów, które są odzwierciedleniem rzeczywistych wydarzeń, jak np. odnalezienie obrazu Witkacego, ale nie tylko.
Zachęcam do sięgnięcia po książkę, która okazała się nie tylko letnim czytadłem, ale także mądrą, życiową powieścią.

2 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja, a książka mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biografię Zofii Kossak tej autorki czytałam, tej książki jeszcze nie znam, ale zachęcona "tematyką Kossaków" przemierzam się do lektury.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.