Wydawnictwo Dolnośląskie, Moja ocena 4/6
Ptaszydło, to pierwsza część zapowiadanej przez wydawnictwo serii z berlińskim policjantem Nilsem Trojanem w roli głównej.
Od samego początku toczą się równolegle dwa wątki. I choć są sprawnie prowadzone, trudno na początku lektury wysnuć przypuszczenie, iż są ze sobą ściśle powiązane. A są, oj są.
Pierwszy wątek, to główne śledztwo książki, związane z widoczną na okładce ptasią czaszką.W różnych miejscach miasta znajdowane są zmasakrowane zwłoki, a przy nich martwe ptaki.
Drugim, przebiegającym równolegle wątkiem, są niezwykle częste sesje terapeutyczne jakim poddaje się nasz dzielny śledczy Nils Trojan. Mimo, iż jest on policjantem niemieckim, jego różne schizy, fobie, problemy natury osobistej, do złudzenia przypominają te, na które w 99% przypadków cierpią policjanci ze Skandynawii. Nie będę ukrywać, początkowo sesje Trojana, wywlekanie brudów, użalanie się nad sobą, niesłychanie działały mi na nerwy. Zdecydowanie bardziej interesował mnie wątek zabójstw. No bo co to za policjant, któremu śnią się koszmary, a widziane zbrodnie przenosi w pewien sposób do życia prywatnego i katuje się nimi przez cały czas w podświadomości. Poza tym jego pozostawiające niezwykle dużo do życzenia kontakty z najbliższymi - z córką, jej matką (byłą żoną Trojana), przyjaciółmi. Totalna katastrofa. Dodatkowo policjant podrywa swoją psychoterapeutkę. Chociaż określenie podrywa jest mało adekwatne do jego poczynań. Męźczyzna nie potrafi się zdecydować - podoba mu się ta kobieta czy nie, chce się z nią umówić czy nie. I tak krąży wokół niej, analizuje wszystko, rozkłada na czynniki pierwsze. Brrr..
Generalnie Nils Trojan działał mi przez powiedzmy 3/4 książki na nerwy. Powodem, dla którego czytałam Ptaszydło dalej, były okrutne zbrodnie i moja ciekawość - kto, jak, dlaczego. Śledztwo z reguły toczy się sprawnie, choć autor w pewnym momencie zaliczył drobne potknięcie.
Mimo drobnych wad książkę polecam. Jest ona powieściowym debiutem niemieckiego dramaturga, jakim jest Bentow. I jak na debiut jest całkiem, całkiem, choć do ideału kryminału jej sporo brakuje. Zdecydowanie jednak warto po Ptaszydło sięgnąć. Jako kryminalno-psychologiczne czytadło letnie sprawdzi się doskonale.
Czekam na II tom serii, z nadzieją, że Trojan się ogarnie, a autor odrobinkę rozwinie jeżeli chodzi o prowadzenie śledztwa.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Intrygujące! Autora nie znam, więc rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale w formie audiobooka, ale niestety nie lubię tej formy przekazu. Zaczęłam słuchać kilka pierwszych scen i nie potrafiłam się skupić, dlatego dałam sobie spokój. Być może spróbuje raz jeszcze, lecz już tym razem w typowej, papierowej wersji.
OdpowiedzUsuń