Wydawnictwo Albatros, Moja ocena 5-/6
Historia zaczyna się niemalże sielsko, jak na amerykańskich filmach familijnych. Mamy fantastyczną, kochającą się rodzinę 2+1, powoli po latach posuchy zaczyna im się układać. Męska część rodziny, Mike Winegate zdobywa sławę, pieniądze, spełnia swoje i innych marzenia. Tym większa jego i jego żony radość, iż nie miał on nich, zaczynał od zera. Mike jako dziecko przeżył traumę. Osierocony przez matkę w wieku czterech zaledwie lat, zaraz potem został porzucony (dosłownie) przez ojca. Trafił do domu dziecka, gdzie wiadomo jak jest. Mike przezywa dziecięcy koszmar, który będzie ciągnął się za nim przez wiele lat. Nikt nigdy się po
niego nie zgłosił, a on ma mgliste wspomnienie o swoich rodzicach. Mimo to nie ustaje w ich poszukiwaniach, zatrudnia kolejnych prywatnych detektywów, cały czas ma nadzieję. W domu dziecka był osamotniony, tam każdy znęcał się nad każdym. Mike w tym okresie miał jednego przyjaciela, Shepa. Chociaż ten ostatni popadł w poważny konflikt z prawem, Mike nigdy się tej przyjaźni nie wyparł. przeżywając w ciągu ostatnich dni euforię sukcesu, nie zdaje sobie sprawy, jak wielki koszmar na niego czyha. Pewnego dnia odzywa się przeszłość Mike'a i koszmar, o którym przez tyle lat starał się zapomnieć. Ktoś zaczyna
prześladować Mike'a i jego rodzinę, grozić im. Gdy Mike zwraca się do policji z prośba o pomoc, wydaje się być
bardziej zainteresowana mroczną przeszłością mężczyzny. Ponieważ Mike czuje się tak bezradny jak nigdy dotąd,
nie ma się do kogo zwrócić, dzwoni do Shepa - niezwykle niebezpiecznego
faceta i starego przyjaciela z czasów koszmaru w domu dziecka. Czy w imię starej przyjaźni Shep pomoże? Czy zrobi to bezinteresownie? Czy będzie w stanie zapobiec najgorszemu? Kto i dlaczego ściga Mike'a?
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z prozą Gregga Hurwitza. Co do samego autora mogę stwierdzić jedno, jest to pisarz bardzo nierówny. Tworzy zarówno całkowite (że tak się wyrażę) gnioty, jak i doskonałe książki, w których akcja pędzi na łeb na szyję, a od lektury nie sposób się oderwać. W związku z tym, rozpoczynając lekturę Będziesz następny, miałam pewne obawy. Zupełnie niepotrzebnie. Jest to ten drugi typ książki Hurwitza, czyli pozycja, której lektura wciąga.
Hurwitzowi udało się stworzyć niebanalną intrygę, którą przez około połowę książki wydaje się być sztampową. Tym większe zaskoczenie przeżywamy, gdy cała sprawa zostaje doprowadzona do finału.
Gdybym miała krótko scharakteryzować prozę Będziesz następny, napisałabym, że to powieść ala Coben z elementami Kernicka, czyli takie typowe, niezwykle wciągające amerykańskie czytadło akcji. Jeżeli lubicie tego typu lekturę (ja lubię i to bardzo) gorąco zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Taki rodzaj literatury do mnie przemawia, aczkolwiek przyznam, że pierwszy raz słyszę nazwisko tego autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna, magnetyzująca okładka. Fabuła również mnie intryguje, zaś porównanie do amerykańskiego czytadła akcji działa przekonywająco, bo jak akurat lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora i oczywiście ta książka musi się znaleźć obowiązkowo na mojej półce
OdpowiedzUsuń