wtorek, 8 października 2019

Nowolipie. Najpiękniejsze lata - Józef Hen

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny.
Urodził się i wychował w kamienicy przy ul. Nowolipie 53 w Warszawie.
Niniejsza książka to zapis wspomnień, przeżyć z okresu dzieciństwa, dorastania, ale nie tylko (o tym za chwilę).
Hen opisuje w niej życie swoje, swoich najbliższych, pracę ojca, który był hydraulikiem, chwile smutku, ale przede wszystkim radości. Robi to w sposób cudowny, porywający.
Jednak tym, co najbardziej mnie urzekło były niezwykle plastyczne opisy życia w przedwojennej Warszawie, w niewielkiej wspólnocie, jaką była kamienica na Nowolipiu, koegzystencję świata żydowskiego i pozostałych mieszkańców przedwojennej stolicy. Cudowne, magiczne, przenoszące w czasie opisy, którym towarzyszą nostalgiczne wtręty, liczne anegdoty, zabawne i mądre komentarze.
Wszystko nakreślone pięknym językiem, jakim od zawsze posługuje się Hen. Czytać taki typ wspomnień, spisany takim językiem, to prawdziwa rozkosz.
Napisałam wcześniej, iż Nowolipie... to nie tylko zapis chwil, okruchów wspomnień z okresu dzieciństwa i dorastania. I tak jest. To także opis wydarzeń z okresu II wojny światowej, pobytu pisarza w ZSRR, gdy autor miał 18 lat i był żołnierzem Armii Czerwonej. Wojna, holokaust, rzeź na Ukrainie, śmierć bliższych i dalszych autora. Niesamowity kontrast obu części książki. Wybuch II wojny światowej wyraźnie dzieli Nowolipie.. na dwie części.
Z części beztroskiej, zabarwionej psikusami, pierwszymi miłościami, śmiechem przenosimy się błyskawicznie i niespodziewanie do części naznaczonej bezsilnością, cierpieniem, bólem i złością. Dramatyczne wydarzenia, dramatyczne losy p[okolenia Józefa Hena i nie tylko.
Wspomnień się nie czyta, je się pochłania i to błyskawicznie niecierpliwie odwracając kolejne karty książki. Wspaniała podróż w czasie, niezwykłe wydarzenia, porywający narrator. Gorąco polecam tę i pozostałe książki Józefa Hena, autora chyba trochę niedocenianego.



4 komentarze:

  1. Lubię Hena. Polecam Ci "Nikt nie woła" i "Milczące między nami", bo widzę, że ich nie czytałaś, a to bardzo dobre książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też niedawno czytałam tę książkę. I zamierzam sięgnąć po kolejne książki, bo kompletnie nie znam jego twórczości. Ale zawsze można to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki tego autora ale na tą chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniala lektura, dokladnie tak samo ja odebralam jak Ty. U mnie Ja, deprawator czeka na swoja kolej :) Serdecznosci

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.