Wydawnictwo WAB, Moja ocena 5,5/6
Zgodnie z zapowiedzią wydawcy (co rzadko się zdarza) doskonały, niesamowicie wciągający i trzymający w napięciu thriller.
Akcja rozgrywa się w Kopenhadze. Na tamtejszym placu zabaw odnalezione zostają bestialsko
okaleczone zwłoki. To pierwsze z licznych tego typu znalezisko. Młode, zamordowane kobiety są bestialsko okaleczone. Przy ich zwłokach znajdowane są kasztanowe ludziki.Zabójca jest skuteczny, przerażający i przypomina widmo, nie pozostawia po sobie żadnego, nawet najmniejszego śladu.
Dochodzenie podejmuje i prowadzi śledcza Naia Thulin i oddelegowany z Europolu Mark Hess. Zadziwiającym okaże się, iż ślady
prowadzą policjantów do Kristine Hartun, córki minister
spraw społecznych, która zaginęła przed rokiem.Czy jest możliwym iż porwanie i seryjne zabójstwa coś łączy? Kim jest tajemniczy morderca? By ocalić niewinnych, detektywi muszą połączyć siły i toczyć walkę z czasem.
Jak napisałam na początku, książka niesamowicie trzyma w napięciu i wciąga od pierwszych stron. Autor stworzył mroczną, gęstniejącą z każdym rozdziałem atmosferę.
Nie ukrywam, oczekiwałam czegoś mrocznego, ale nie sądziłam, że książka będzie taka. To taka to oczywiście podkreślenie zalet Kasztanowego ludzika.
Całość, każda wręcz litera przesiąknięte są niezwykle m rocznym klimatem. Pod tym względem jest to typowy, skandynawski kryminał.
Także jeżeli chodzi o głównych bohaterów, zarówno śledczych jak i zabójcę, autor idealnie wpisał się w skandynawskie trendy. Postaci prowadzące dochodzenie są mroczne, każda jest indywidualistą, ma własne metody pracy i za sobą trudy życia, spory bagaż doświadczeń i sporo własnych problemów, z którymi muszą się zmierzyć.
Całość doskonała i zdecydowanie godna polecenia.
Nie wiem, czy książka będzie miała kontynuacje. Mnogość wątków została co prawda doprowadzona do finału, ale zakończenie jest jakby otwarte i daje autorowi szansę na kontynuację. Kolejna część powitałabym z wielką radością.
Gorąco zachęcam was do lektury. Świetna, doskonale napisana i skonstruowana pozycja.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żałuję, że nie skusiłam się na zrecenzowanie tego tytułu, ale nic straconego - rozejrzę się za nim na pewno. :)
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce będę czytała tę książkę i jestem jej bardzo ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńOgromnie cieszy mnie tak pozytywna opinia, bo wczoraj zaczęłam czytać. Zapowiada się faktycznie nieźle. :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie... będę szukać w bibliotece.
OdpowiedzUsuń