wtorek, 22 października 2019

Miasto dziewcząt - Elizabeth Gilbert

Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Dobra, momentami bardzo dobra opowieść o kobietach, ukazanie kobiecej rzeczywistości, skomplikowanego, kobiecego wnętrza. 
Lata 40. XX wieku. Bohaterką jest mieszkająca na prowincji 19-letnia Vivian Morris, relegowana ze szkoły za oblanie wszystkich przedmiotów. Rodzice są zrozpaczeni. Nie wiedzą, jak maja z córką postępować. Decydują się na przeniesienie jej do Nowego Jorku. Ma to być dla Vivian kara. Jak się jednak szybko okaże, kara staje się nagrodą. Miasto w przeciwieństwie do prowincjonalnej mieściny, w której dziewczyna dotąd mieszkała, tętni życiem, jest jak musujący, wzburzony szampan. Trudno żeby prowincjonalna młoda kobieta nie zachwyciła się ówczesnym Nowym Jorkiem. 
Vivian trafia pod opiekę ciotki, osoby obracającej się w kręgach teatralnych. Młoda kobieta odkrywa wszystko co miasto ma jej do zaoferowania, a ma wiele, bardzo wiele.
Vivian korzysta z życia. Jednak popełnia błąd, w wyniku którego wybucha wielki skandal, cały jej nowy świat staje na głowie, ale choć nie od razu pojmie w pełni, co się stało, to jednak dzięki temu doświadczeniu zrozumie, czego pragnie i jak to osiągnąć.
Giblert napisała świetną, emanująca życiem, energią, ale i głębszymi myślami książkę. Czyta się ją doskonale. Opowieść ta jest wielowarstwowa. Gdy odkrywamy losy Vivian wydaje nam się, iż to wszystko co autorka chce nam przekazać. Nic bardziej mylnego.
Giblert prezentując losy młodej kobiety wplecione w Amerykę, energię Nowego Jorku lat 40. XX wieku, a więc okres II wojny światowej, prezentuje nam dużo, dużo więcej. Gwarantuję, iż będziecie mile zaskoczeni i zdziwieni.
To opowieść o życiu, radości z nim związanej, o tym co w nim najważniejsze i co tak naprawdę się liczy.
Książka ma wyjątkową formę listu, z którego dowiadujemy się wiele o Vivian, o tym, jak żyła, czy lubiła swoje wyjątkowe i inne życie, czy cokolwiek, teraz po latach zrobiłaby inaczej.
Całość opowiedziana pięknym językiem i w wyjątkowy sposób. Trudno się nie zachwycić wspaniale przedstawionymi postaciami, genialnie odmalowanym środowiskiem Nowego Jorku, plastycznymi opisami.
Najnowsza książka Elizabeth Gilbert, autorki bestsellerowego Jedz, módl się, kochaj jest po prostu świetna, mądra, ciekawa, zabawna. Polecam.  

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.