niedziela, 14 października 2018

Trwaj przy mnie - Elizabeth Strout

Wydawnictwo Wielka Litera, Moja ocena 5-/6
Bardzo dobra powieść (jak to u Strout) opowiadająca o małej, odizolowanej od świata mieścinie, w której wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, a jedyną sensacją jest plotka, która jak nigdzie indziej potrafi zniszczyć każdego, nawet najbardziej cenionego obywatela. 
To także opowieść o wykluczeniu z grupy, społeczności, o ferowaniu wyroków, o tym, jak szybko obdarzamy sympatią, szacunkiem i jak szybko kogoś z tych przywilejów obdzieramy. 
Taką osoba był miejscowy pastor, którego uznanie niewielkiej społeczności wyniosło na piedestał, a póżniej paskudna plotka nieomal zniszczyła, a dotychczasowa sympatia przerodziła się w pogardę, ostracyzm.
Strout nie tylko ukazuje bardzo ciekawie zobrazowaną małomiasteczkową społeczność, ale także mechanizm powstawania plotki, jej ewoluowanie, to w jaki sposób owa plotka staje się nie tyle sensacją okolicy, co możliwością wniesienia energii, życia, jakiegoś ulotnego blasku w tak przeciętne małomiasteczkową egzystencję.
To bardzo kameralna, momentami nawet intymna powieść. W wielu momentach w trakcie lektury możemy czuć się zażenowani. Wszak omawiane, ba roztrząsane na publicznym forum są najintymniejsze problemy jednego człowieka, jego życie, poczynania, słowa poddawane są prawdziwej wiwisekcji. Z jednej strony to poruszające, może nawet szokujące, żenujące, a z drugiej strony w każdym z nas ludzi istnieje odrobina zaciekawienia ludzkim losem, ludzkimi poczynaniami, gestami. 
Połączenie plotki, jej istnienia z ludźmi,którzy ją tworzą, rozprzestrzeniają, z ich charakterami, jest poruszające, arcyciekawe i prowadzi do niek6eidy bardzo smutnych wniosków. Tego typu zachowania, jakie przedstawia w swojej powieści Elizabeth Strout, są ponadczasowe i nie ograniczają się niestety tylko do małych miejscowości. Ludzie są z reguły bardzo podobni do siebie, bez względu na miejsce zamieszkania, rasę, narodowość. Smutne, ale prawdziwe. 
Autorka oprócz naczelnego tematu, czyli egzystencji plotki i tego, co jest ona w stanie zrobić, porusza także inne zagadnienia, jak np. utrata wiary, kryzys w małżeństwie, różne lęki i obawy. Główny temat wyszedł jej mistrzowsko. Tematy poboczne umiarkowanie dobrze. Miałam wrażenia, jakby autorka dodała je trochę na siłę, nie dopracowała ich.
Mimo tego drobnego mankamentu warto po tę książkę sięgnąć. Doskonałe pióro i sporo materiału do przemyśleń.


 

2 komentarze:

  1. Tam, gdzie są chwilę na przemyślenia, tam muszę być również i ja. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam, bo proza Strout mnie jeszcze nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.