piątek, 3 sierpnia 2018

Hashtag - Remigiusz Mróz

Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 1,5/6
Z Remigiuszem Mrozem, a właściwie jego twórczością mam problem. Serię Chyłka & Zordon uwielbiam, chociaż zdaję sobie sprawę z naciągania w wielu miejscach, ale nie przeszkadza mi to kochać kolejnych tomów.
Behawiorysta podobał mi się tak na dobre 4,5/6.
Pozostałe książki nie wiem czy bardziej mnie nudzą czy śmieszą.
Po Hashtag sięgnęłam z nadzieją, że może jeżeli nawet nie dołączy do serii z Chyłką, to chociaż uplasuje się koło Behawiorysty.
Nic z tych rzeczy. 

Historia zaczyna się nieźle, sporo obiecuje, ale na tym koniec. 
Remigiusz Mróz ma dar tworzenia niezłych, ciekawych pomysłów, tematów wokół których z założenia ma oscylować fabuła. Tym razem założenie było ok, ale wykonanie padło całkowicie. Podstawowa sprawa - w książce nic się nie dzieje, absolutnie. Takie nudne jak mawiała moja babcia lelum polelum.
Hashtag jest tak przeciętny, tak banalny, że w wielu momentach było to naprawdę aż żenujące.
Krótkie rozdziały, niczym migawki filmowe, błyski. Za każdym razem liczyłam, iż po kolejnych 2-3 stronach coś się zmieni, będzie lepiej. Nic z tych rzeczy. Im dalej w przysłowiowy las, tym gorzej.
Retrospekcja przeplata się z teraźniejszością. Trudno początkowo połapać się o co chodzi. W wielu miejscach jak dla mnie chaos, trudno powiązać fakty ze sobą.
Na początku czekałam na szumnie zapowiadany i chwalony przez wielu thriller psychologiczny. Póżniej czekałam na ciekawą lekturę. Wreszcie po mniej więcej 200. stronie, marzyłam o tym żeby całość mieć za sobą. Cały czas wierzyłam, że coś się zmieni na lepsze. Nadaremnie.
Hashtag jest nudny, infantylny i zdecydowanie przereklamowany. Niby o gustach się nie dyskutuje, ale doprawdy nie wiem skąd te entuzjastyczne recenzje. 
Jeżeli chodzi o książki Remigiusza Mroza, chyba zostanę przy serii Chyłka & Zordon.

5 komentarzy:

  1. No to miałam nosa, że zrezygnowałam z recenzowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jak Ty już tak piszesz, to ja się trzymam swojego postanowienia, że na te książki nie wydam juz złotówki

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, a ja właśnie od tej książki chciałam rozpocząć przygodę z twórczością autora. Teraz, to już chyba zmienię zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki. Nie tykam. Tylko Chyłka & Zordon w następnej kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się książka podobała, ale Mróz w swoim dorobku ma znacznie lepsze książki, chociażby wspomniana przez Ciebie seria z Chyłką czy też "Behawiorysta" :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.